Prokurator chce kary ośmiu lat więzienia za próbę zabójstwa z użyciem kołdry, obrona chce uniewinnienia. Sąd apelacyjny zlecił dodatkową ekspertyzę, by rozstrzygnąć sprawę oskarżonej 68-latki.
Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował w poniedziałek 30 października, że przed wydaniem prawomocnego wyroku musi mieć dodatkową opinię biegłego na temat mechanizmu duszenia ofiary.
Wiadomo, że oskarżona Halina P. w ciągu 26 minut kilkukrotnie dusiła 93-latkę kołdrą. Sąd chce ustalić, czy te etapy duszenia były takie same, czy może coraz krótsze, albo dłuższe. Od tej wiedzy uzależnia skazanie i wymiar kary dla kobiety.
Na razie na oskarżonej ciąży wyrok dwóch lat i ośmiu miesięcy więzienia za próbę zabicia znajomej 93-latki.
– Oskarżona usiłowała udusić kobietę kołdrą, ale robiła to nieudolnie. W ciągu pół godziny siedmiokrotnie ponawiała swoje próby – mówiła sędzia w wyroku.
Zdaniem sądu oskarżona chciała zabić Marię S., ale nie zdawała sobie sprawy, że używając kołdry nie jest w stanie uśmiercić 93-latki. Jednoznacznie wypowiedział się na ten temat biegły sądowy. Dlatego sąd w wyroku przyjął, że była to nieudolna próba zabójstwa. Schorowanej, przykutej do łóżka kobiety nie udało się skrzywdzić, chociaż sprawczyni naciągała kołdrę na głowę staruszki i przytrzymywała ją rękami, uniemożliwiając jej oddychanie.
– 93-latka nie była na tyle komunikatywna, by poskarżyć się rodzinie, jednak sprawa wyszła na jaw dzięki okolicznościom, których na tym etapie postępowania nie możemy zdradzać – informowała na gorąco małopolska policja.
Nagranie pogrążyło oskarżoną
Koronnym dowodem w sprawie okazało się nagranie, z którego wynika, że oskarżona wchodziła do pokoju kobiety i dusiła kołdrą pokrzywdzoną.
– Z materiału dowodowego wynika, że istniał konflikt kobiet, bo 93-latka zajęła pokój oskarżonej w domu, w którym mieszkały z rodzinami i dlatego Halina P. postanowiła się pozbyć 93-latki – mówiła sędzia.
Do zbrodniczego ataku doszło w maju 2022 r., we wsi koło Słomnik. 68-latce grozi dożywocie. Szczupła, niska, siwa Halina P. ze spuszczoną głową wysłuchała wyroku, sąd zastosował w stosunku do niej nadzwyczajne złagodzenie kary, na procesie odpowiadała z wolnej stopy i w warunkach ograniczonej poczytalności. Musi się poddać terapii podczas odbywania kary.
Obrońca Łukasz Woźniak przekonuje w apelacji, że jego klientka chciała tylko dokuczyć 93-latce, a nie miała zamiaru jej pozbawiać życia.
Prokurator Wioletta Jędrychowska Jaros wniosła w apelacji o skazanie oskarżonej na osiem lat odsiadki za próbę zabójstwa. Zwróciła uwagę, że kobieta odstąpiła od zbrodniczego zamiaru, dopiero, gdy w domu pojawiła się jej synowa.
Przekonuje prokurator, że sąd I instancji nie docenił w sprawie okoliczności obciążających. Zwłaszcza, że zaatakowana z błahego powodu Maria S. nie miała możliwości obrony.
– Nie wziął też pod uwagę rozmiaru cierpień psychicznych i fizycznych pokrzywdzonej – zwróciła uwagę.
By rozwiać wątpliwości sąd apelacyjny zdecydował się na poproszenie biegłego, by wypowiedział się, czy można poprawić jakość nagrania, na którym widać moment duszenia 93-latki oraz czy da się precyzyjnie określić ile ono trwało w kolejnych próbach.
Do czasu uzyskania opinii biegłego sąd odroczył proces.