Umożliwienie przejazdu tramwajów pomiędzy ulicą Nowosądecką a pętlami w Prokocimiu i Bieżanowie z jednej strony pozwoliłoby na utworzenie nowych połączeń tramwajowych, a z drugiej – stwarzałoby możliwość alternatywnego dojazdu do Bieżanowa w przypadku awarii, remontu czy wypadku.

Sporo zabrakło

W minionym roku informowaliśmy o przetargu na koncepcję i projekt nowego rozwiązania. To znacznie więcej niż dobudowa odcinków torów na skrzyżowaniu, ponieważ zmiany wpłyną również m.in. na kwestię ruchu samochodowego. Trzeba też wcześniej zdecydować, czy na ul. Nowosądeckiej torowisko ma być poprowadzone obok jezdni, czy pomiędzy nimi, być może pojawi się też dodatkowy tor przed skrzyżowaniem na ul. Wielickiej, by tramwaje skręcające i jadące prosto się wzajemnie nie blokowały.

W połowie grudnia okazało się, że oferty przekraczają budżet. ZDMK zamierzał na ten cel przeznaczyć do 700 tysięcy złotych. Tymczasem tańsza z ofert, złożona przez firmę Progreg, opiewa na kwotę prawie 1,1 mln zł, natomiast droższa, firmy Sweco, to prawie 1,8 mln zł.

Jaka decyzja?

Minął już trzeci miesiąc od otwarcia ofert, a decyzji wciąż nie ma. Urzędnicy nie unieważnili postępowania i chcą, żeby sprawa posunęła się do przodu. – Staramy się o zwiększenie finansowania, aby móc podpisać umowę z wykonawcą – mówił nam jeszcze na początku marca Krzysztof Wojdowski, rzecznik prasowy jednostki.

Jest szansa, że w niedługim czasie oczekiwanie na rozstrzygnięcie już się zakończy. – Dodatkowe środki mamy zabezpieczone, wezwaliśmy wykonawcę do uzupełnienia potrzebnej dokumentacji – stwierdza Krzysztof Wojdowski.