Przebudowa ulicy Krupniczej zbliża się do końca. Nawierzchnia zmieniła swój wygląd, pojawiły się nowe drzewa, ale ściany kamienic pozostały bez zmian.
Na kwestię pobazgranych ścian kamienic wzdłuż ul. Krupniczej zwracał uwagę niedawno w interpelacji radny Łukasz Wantuch. – Za kilka tygodni otworzymy przebudowaną i piękną ulicę Krupniczą. Co z tego, skoro na ścianach otaczających kamienic znajdują się ohydne pseudo-graffiti. Proszę aby wykonawca remontu lub ktoś z urzędu miasta skontaktował się z właścicielami kamienic i zachęcił ich do zamalowania lub oczyszczenia ścian – napisał radny.
Mogą prosić
Wiceprezydent Andrzej Kulig odpisał, że działania w tej sprawie podjął już Zarząd Zieleni Miejskiej. W praktyce jednak urzędnicy nie mają narzędzi, by skłonić kogokolwiek do przeprowadzenia prac, nie mogą też wykonać ich samodzielnie.
– Zobowiązaliśmy się do tego, że postaramy się porozmawiać z właścicielami tych kamienic. MPO nie może samo wyczyścić tych ścian ani podjąć innych działań. Część z tych osób pojawia się czasem na radach budowy, będziemy do nich występować, żeby zadbali o tę przestrzeń, bo w takim miejscu jest też wizerunkiem miasta – komentuje Aleksandra Mikolaszek z ZZM.
Nie tak prosto
Z realizacją tego założenia może nie być tak prosto. Właścicielem kamienic u zbiegu ulic Krupniczej i Podwale, które najbardziej zwracają na siebie uwagę stanem elewacji, jest Rafał Sonik. Znany quadowiec kilka lat temu planował gruntowną przebudowę istniejących budynków i zaadaptowanie ich do nowej funkcji.
Jak informowaliśmy w lipcu 2015 roku, na parterze, pierwszym oraz drugim piętrze deweloper przewidział powierzchnię pod handel i usługi. Na trzecim miała się znaleźć część gastronomiczna oraz kilka pokoi hotelowych. Natomiast ostatnia kondygnacja miała pełnić tylko funkcję hotelową. Łączna powierzchnia użytkowa obiektu miała wynieść 13 tysięcy metrów kwadratowych. Elementem, który budził najwięcej kontrowersji, był dwukondygnacyjny parking podziemny na 258 samochodów. Przeciwnicy inwestycji argumentowali, że to generowanie ruchu samochodów w ścisłym centrum miasta. Ostatecznie zamierzenie nie doszło do skutku – uchwalony w 2018 roku plan miejscowy zawiera zapisy, które uniemożliwiają jego realizację.
– Kocham Kraków i dlatego nie zamierzam "pudrować ruiny". A mówiąc wprost: trupa – komentuje Rafał Sonik zapytany przez nas o kwestię wyczyszczenia elewacji z pseudograffiti. – Jeśli miasto Kraków jest zainteresowane poważną rozmową o przyszłości tego pięknego i cennego fragmentu Starego Miasta, obejmującego kamienice pod numerami 2, 4 i 6 przy ulicy Krupniczej oraz pod numerami 6 i 7 przy ulicy Podwale, to jestem do dyspozycji – stwierdza.