W Krakowie może powstać trzeci główny dworzec kolejowy. KO chce też budowy łącznicy na Żabińcu i włączenia linii do Łęgu do kolei aglomeracyjnej.
Podczas środowej konferencji prasowej politycy Koalicji Obywatelskiej przekonywali, że rozwój kolei aglomeracyjnejw Krakowie zależy dziś przede wszystkim od dwóch projektów: budowy łącznicy kolejowej na Żabińcu i zagospodarowania linii prowadzącej do elektrociepłowni w Łęgu.
Bez łącznicy pociągi z Huty będą zawracać
– Mamy zabezpieczony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren na Żabińcu pod łącznicę kolejową – poinformował Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu KO w Radzie Miasta Krakowa. Jak dodał, miasto prowadzi rozmowy z PKP PLK, a w najbliższym czasie radni zamierzają wystąpić do ministra infrastruktury o przyspieszenie działań projektowych.
Stawowy przekonywał, że łącznica na Żabińcu to inwestycja kluczowa dla funkcjonowania kolei aglomeracyjnej we wschodniej części miasta. – Jeżeli nie będzie tej łącznicy, pociągi z Huty będą musiały zmieniać kierunek jazdy w Bronowicach. To kompletnie wypacza ideę kolei aglomeracyjnej – mówił.
Według radnego projekt musi zostać wpisany do strategicznych dokumentów miejskich, w tym planu ogólnego Krakowa, ponieważ będzie miał istotne znaczenie dla układu transportowego całego miasta.
„Determinacja radnego Grzegorza Stawowego w dążeniu do realizacji przedsięwzięcia kolejowego w kształcie, który chyba ona sam tylko zna jest zastanawiająca. Podobnie jak żonglowanie informacjami nie mającymi pokrycia w oficjalnych dokumentach podmiotów, które wywołuje do tablicy. To karze stawiać pytanie o drugie dno takiego postępowania” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji przez Angel Poland Group.
Przedstawiciele dewelopera dodają, że radny powołuje się na rozmowy miasta z PKP PLK, choć władze Krakowa wielokrotnie podkreślały, że rezerwa pod łącznicę została narzucona przez Urząd Transportu Kolejowego. Zarówno UTK, jak i PKP PLK odwołują się do „Wstępnego Studium Wykonalności…”, które dopiero po analizach wskaże możliwe warianty – ich wyniki poznamy we wrześniu 2025 r. W dokumentach nie ma dziś ani decyzji, ani pieniędzy na realizację. Co więcej, miejski dokument wskazywał, że budowa łącznicy jest niemożliwa z powodu kolizji z zabudową i ukształtowania terenu.
Co dalej z linią do Łęgu?
W opinii polityków KO, równie ważna co łącznica jest przyszłość linii kolejowej prowadzącej do elektrociepłowni w Łęgu. Dziś wykorzystywana jest głównie do transportu węgla, ale to może się wkrótce zmienić. – Gaz-System buduje sieć gazową do elektrociepłowni w Łęgu. Kiedy zakład przejdzie na gaz, tory przestaną być potrzebne do transportu surowca – tłumaczył Stawowy.
Według niego to moment, w którym trzeba rozstrzygnąć, czy miasto i PKP PLK chcą utrzymywać rezerwę torów, czy włączyć ten fragment sieci do systemu kolei aglomeracyjnej. – To są decyzje, które trzeba podjąć teraz, bo zadecydują o tym, czy Nowa Huta będzie dobrze skomunikowana z centrum – dodał.
Modernizacja linii do Warszawy
W ocenie posła Dominika Jaśkowca największym projektem w najbliższym czasie ma być modernizacja linii kolejowej nr 8 na odcinku Kraków Batowice – Kozłów. Prace mają objąć podniesienie prędkości do 120 km/h oraz przebudowę przystanków. – Zabezpieczona zostanie też rezerwa pod budowę trzeciego i czwartego toru w kierunku Krakowa – zapowiedział poseł.
Inwestycja ma kosztować ponad pół miliarda złotych, a środki na ten cel zostały już częściowo zagwarantowane. Do 2028 roku ma też powstać nowy przystanek Kraków Prądnika Czerwony.
Trzeci dworzec dla Krakowa?
Jaśkowiec ujawnił również, że trwają rozmowy dotyczące utworzenia trzeciego głównego dworca kolejowego w Krakowie – obok Krakowa Głównego i Krakowa Płaszowa. Najbardziej prawdopodobna lokalizacja to rejon Bronowic. – Kolejarze wskazują na potencjał rozwojowy przystanków Bronowice. Po dobudowie torów na linii do Katowic mógłby tu powstać odpowiednik Warszawy Zachodniej – mówił poseł.
Miasto planuje w tym miejscu centrum przesiadkowe, a dodatkowe perony miałyby przejąć część ruchu aglomeracyjnego i regionalnego, odciążając stację Kraków Główny.
Jaśkowiec przypomniał, że do 2030 roku zakończyć mają się prace nad linią Podłęże–Piekiełko oraz nowym połączeniem kolejowym z Nowym Sączem i Zakopanem. Jego zdaniem to będzie moment, w którym cała sieć transportowa w regionie – w tym krakowski węzeł – powinna być gotowa na nową skalę ruchu. – Jeśli chcemy być przygotowani na ten etap, decyzje o łącznicy na Żabińcu i linii przez Łęg muszą zapaść już teraz – podsumował.
Nowe pociągi to za mało
Grzegorz Małodobry, przewodniczący klubu KO w sejmiku województwa, przypomniał, że Małopolska była jednym z pierwszych regionów, które zainwestowały w rozwój kolei regionalnych. Dziś jednak problemem nie jest brak zainteresowania ze strony pasażerów, ale przeciążona infrastruktura i niewystarczająca liczba składów.
– Każdy, kto wsiada w godzinach szczytu do przepełnionych wagonów, wie, o czym mówię – zaznaczył. Małopolska ma otrzymać 393 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy na zakup 14 nowych zestawów trakcyjnych. Wyraził nadzieję, że samorząd województwa poradzi sobie z realizacją tego zamówienia w wyznaczonych terminach. – Te pociągi są potrzebne nie tylko teraz, ale tym bardziej, gdy powstaną kolejne trasy, o których mówił radny Stawowy. Bez tego grozi nam jeszcze większe przeciążenie – powiedział.
Zwrócił również uwagę na konieczność lepszej koordynacji transportu kolejowego z autobusowym i tramwajowym. – Proponowaliśmy w budżecie województwa stworzenie wspólnego rozkładu jazdy. Niestety, wniosek został odrzucony.Mam nadzieję, że ten temat wróci – mówił. – Dziś zdarza się, że pasażerowie czekają od 20 do 30 minut na przesiadkę, gdy wystarczyłoby to zgrać – dodawał.