Trzeci dworzec, łącznica i tory w Nowej Hucie. Kolej w Krakowie czeka na decyzje

Dworzec kolejowy Kraków Główny fot. Krzysztof Kalinowski

W Krakowie może powstać trzeci główny dworzec kolejowy. KO chce też budowy łącznicy na Żabińcu i włączenia linii do Łęgu do kolei aglomeracyjnej.

Podczas środowej konferencji prasowej politycy Koalicji Obywatelskiej przekonywali, że rozwój kolei aglomeracyjnejw Krakowie zależy dziś przede wszystkim od dwóch projektów: budowy łącznicy kolejowej na Żabińcu i zagospodarowania linii prowadzącej do elektrociepłowni w Łęgu.

Bez łącznicy pociągi z Huty będą zawracać

– Mamy zabezpieczony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren na Żabińcu pod łącznicę kolejową – poinformował Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu KO w Radzie Miasta Krakowa. Jak dodał, miasto prowadzi rozmowy z PKP PLK, a w najbliższym czasie radni zamierzają wystąpić do ministra infrastruktury o przyspieszenie działań projektowych.

Stawowy przekonywał, że łącznica na Żabińcu to inwestycja kluczowa dla funkcjonowania kolei aglomeracyjnej we wschodniej części miasta. – Jeżeli nie będzie tej łącznicy, pociągi z Huty będą musiały zmieniać kierunek jazdy w Bronowicach. To kompletnie wypacza ideę kolei aglomeracyjnej – mówił.

Według radnego projekt musi zostać wpisany do strategicznych dokumentów miejskich, w tym planu ogólnego Krakowa, ponieważ będzie miał istotne znaczenie dla układu transportowego całego miasta.

Determinacja radnego Grzegorza Stawowego w dążeniu do realizacji przedsięwzięcia kolejowego w kształcie, który chyba ona sam tylko zna jest zastanawiająca. Podobnie jak żonglowanie informacjami nie mającymi pokrycia w oficjalnych dokumentach podmiotów, które wywołuje do tablicy. To karze stawiać pytanie o drugie dno takiego postępowania” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji przez Angel Poland Group.

Przedstawiciele dewelopera dodają, że radny powołuje się na rozmowy miasta z PKP PLK, choć władze Krakowa wielokrotnie podkreślały, że rezerwa pod łącznicę została narzucona przez Urząd Transportu Kolejowego. Zarówno UTK, jak i PKP PLK odwołują się do „Wstępnego Studium Wykonalności…”, które dopiero po analizach wskaże możliwe warianty – ich wyniki poznamy we wrześniu 2025 r. W dokumentach nie ma dziś ani decyzji, ani pieniędzy na realizację. Co więcej, miejski dokument wskazywał, że budowa łącznicy jest niemożliwa z powodu kolizji z zabudową i ukształtowania terenu.

Od lewej: Grzegorz Małodobry, Grzegorz Stawowy oraz Dominik Jaśkowiec | fot. PS/LoveKraków.pl
Od lewej: Grzegorz Małodobry, Grzegorz Stawowy oraz Dominik Jaśkowiec | fot. PS/LoveKraków.pl

Co dalej z linią do Łęgu?

W opinii polityków KO, równie ważna co łącznica jest przyszłość linii kolejowej prowadzącej do elektrociepłowni w Łęgu. Dziś wykorzystywana jest głównie do transportu węgla, ale to może się wkrótce zmienić. – Gaz-System buduje sieć gazową do elektrociepłowni w Łęgu. Kiedy zakład przejdzie na gaz, tory przestaną być potrzebne do transportu surowca – tłumaczył Stawowy.

Według niego to moment, w którym trzeba rozstrzygnąć, czy miasto i PKP PLK chcą utrzymywać rezerwę torów, czy włączyć ten fragment sieci do systemu kolei aglomeracyjnej. – To są decyzje, które trzeba podjąć teraz, bo zadecydują o tym, czy Nowa Huta będzie dobrze skomunikowana z centrum – dodał.

Modernizacja linii do Warszawy

W ocenie posła Dominika Jaśkowca największym projektem w najbliższym czasie ma być modernizacja linii kolejowej nr 8 na odcinku Kraków Batowice – Kozłów. Prace mają objąć podniesienie prędkości do 120 km/h oraz przebudowę przystanków. – Zabezpieczona zostanie też rezerwa pod budowę trzeciego i czwartego toru w kierunku Krakowa – zapowiedział poseł.

Inwestycja ma kosztować ponad pół miliarda złotych, a środki na ten cel zostały już częściowo zagwarantowane. Do 2028 roku ma też powstać nowy przystanek Kraków Prądnika Czerwony.

Trzeci dworzec dla Krakowa?

Stacja Kraków Płaszów | fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Stacja Kraków Płaszów | fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jaśkowiec ujawnił również, że trwają rozmowy dotyczące utworzenia trzeciego głównego dworca kolejowego w Krakowie – obok Krakowa Głównego i Krakowa Płaszowa. Najbardziej prawdopodobna lokalizacja to rejon Bronowic. – Kolejarze wskazują na potencjał rozwojowy przystanków Bronowice. Po dobudowie torów na linii do Katowic mógłby tu powstać odpowiednik Warszawy Zachodniej – mówił poseł.

Miasto planuje w tym miejscu centrum przesiadkowe, a dodatkowe perony miałyby przejąć część ruchu aglomeracyjnego i regionalnego, odciążając stację Kraków Główny.

Jaśkowiec przypomniał, że do 2030 roku zakończyć mają się prace nad linią Podłęże–Piekiełko oraz nowym połączeniem kolejowym z Nowym Sączem i Zakopanem. Jego zdaniem to będzie moment, w którym cała sieć transportowa w regionie – w tym krakowski węzeł – powinna być gotowa na nową skalę ruchu. – Jeśli chcemy być przygotowani na ten etap, decyzje o łącznicy na Żabińcu i linii przez Łęg muszą zapaść już teraz – podsumował.

Nowe pociągi to za mało

Wnętrze pociągu Kolei Małopolskich | fot. K.Kalinowski/LoveKraków.pl
Wnętrze pociągu Kolei Małopolskich | fot. K.Kalinowski/LoveKraków.pl

Grzegorz Małodobry, przewodniczący klubu KO w sejmiku województwa, przypomniał, że Małopolska była jednym z pierwszych regionów, które zainwestowały w rozwój kolei regionalnych. Dziś jednak problemem nie jest brak zainteresowania ze strony pasażerów, ale przeciążona infrastruktura i niewystarczająca liczba składów.

– Każdy, kto wsiada w godzinach szczytu do przepełnionych wagonów, wie, o czym mówię – zaznaczył. Małopolska ma otrzymać 393 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy na zakup 14 nowych zestawów trakcyjnych. Wyraził nadzieję, że samorząd województwa poradzi sobie z realizacją tego zamówienia w wyznaczonych terminach. – Te pociągi są potrzebne nie tylko teraz, ale tym bardziej, gdy powstaną kolejne trasy, o których mówił radny Stawowy. Bez tego grozi nam jeszcze większe przeciążenie – powiedział.

Zwrócił również uwagę na konieczność lepszej koordynacji transportu kolejowego z autobusowym i tramwajowym. – Proponowaliśmy w budżecie województwa stworzenie wspólnego rozkładu jazdy. Niestety, wniosek został odrzucony.Mam nadzieję, że ten temat wróci – mówił. – Dziś zdarza się, że pasażerowie czekają od 20 do 30 minut na przesiadkę, gdy wystarczyłoby to zgrać – dodawał.