Postępowanie w sprawie wyjaśnienia przyczyn eksplozji w miejskim tramwaju wciąż trwa, jednak gotowe są ekspertyzy. MPK jest pewne, że ze strony miejskiej spółki wszystko było w porządku. Ekspert z zakresu pożarnictwa wskazał przyczynę wybuchu.
Na początku marca tego roku na przystanku Dąbie doszło do wybuchu w 52-letnim „wiedeńczyku”. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, do którego należy pojazd, poinformowało nas, że prace nad wyjaśnieniem zdarzenia nadal trwają.
– Kilka kwestii zostało już jednak jednoznacznie potwierdzonych – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.
Wiadomo, że przeglądy, którym miał zostać poddany wagon, zostały przeprowadzone prawidłowo i w odpowiednich terminach.
– Ekspertyzy zlecone przez nas potwierdziły, że materiały i części stosowane przez MPK w tym tramwaju spełniały wymagane normy – dodaje Gancarczyk.
Miejski przewoźnik współpracuje też z policją. Mundurowi informują, że ekspertyza sporządzona przez biegłego jest już gotowa.
– Wynika z niej – w dużym skrócie – że pod podłogą tramwaju doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i stopienia izolacji, w wyniku czego powstały opary gazów, które następnie uległy zapaleniu i wybuchowi – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
– Opinia biegłego zostanie przesłana do prokuratury, która podejmie decyzję co do dalszego toku postępowania – dodaje przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.