Muzeum Drogownictwa w Szczucinie (woj. małopolskie) wzbogaciło się o nowy, cenny eksponat. Sprawny i zadbany samochód marki Żuk jeszcze do niedawna służył pracownikom łódzkiego oddziału GDDKiA, a dokładnie rejonowi w Wieluniu. 12-letnie auto zawdzięcza swój doskonały stan techniczny i wizualny troskliwemu kierowcy – Andrzejowi Pagaczowi.
O historii Żuka, który cieszy teraz oczy miłośników motoryzacji w Muzeum Drogownictwa w Szczucinie, opowiedział nam Maciej Zalewski, specjalista ds. komunikacji społecznej w łódzkiej GDDKiA.
Troskliwy kierowca
Całkowicie sprawny i oryginalny Żuk przybył do Szczucina w połowie marca. Samochód od początku swojego istnienia był wykorzystywany przez pracowników oddziału. Na początku w Łodzi. W 2002 roku trafił do Wielunia i w troskliwe ręce Andrzeja Pagacza. Dzięki niemu pojazd pozostawał przez te wszystkie lata w doskonałym stanie technicznym.
– Od 2002 roku samochód był używany wyłącznie przez pana Andrzeja – mówi Maciej Zalewski. – Doprowadził go do końca kariery, do emerytury technicznej w takim stanie jak na zdjęciach. Wielkie słowa uznania, że są ludzie, którym się chce – dodaje Zalewski. – Sam opowiadał, że czasami musiał zostać po pracy, trochę prywatnego czasu poświęcić, przyjść wcześniej. Złośliwi mówili, i nie byli dalecy od prawdy, że Żuki rdzewiały już na placu fabrycznym. I tym bardziej należą się tu słowa uznania, że nie rozleciał się w puch, perzynę – zaznacza.
Co ciekawe, Maciej Zalewski wypatrzył ten niezwykły samochód kilka lat temu. Jego uwagę zwrócił oczywiście jaskrawy kolor Żuka. Okazało się, że samochód posiada logo GDDKiA. – Nawet nie wiedziałem, że takie jeszcze u nas pracują. Najpierw zobaczyłem z daleka ubarwienie żuka, podjechałem bliżej, okazało się, że jest naszego logo, więc od razu zadzwoniłem do kierownika rejonu – opowiada. Wtedy samochód był jeszcze wykorzystywany do codziennej pracy. Kiedy łódzki oddział GDDKiA otrzymał nowy samochód, auto trafiło do muzeum i dziś cieszy oczy zwiedzających.
Do muzeum na własnych kołach
Żuk, który trafił do instytucji w Szczucinie, został wyprodukowany w 1995 roku. Posiada tradycyjny silnik benzynowy o mocy 70 koni mechanicznych. Kilka lat temu samochód przeszedł remont blacharki. Co godne uwagi, jednostka napędowa, pomimo przejechania 316 tys. km, nigdy nie przeszła naprawy głównej. Żuk na własnych kołach pokonał około 250 km dzielących go od muzeum.
Muzeum Drogownictwa w Szczucinie powstało w 1982 roku. Jako Wydział Historii Drogownictwa gromadzi pamiątki związane z budownictwem drogowym. Ekspozycja zewnętrzna składa się z maszyn i urządzeń, które niegdyś były wykorzystywane do pracy przez drogowców. Wewnątrz budynku można zobaczyć eksponaty związane m.in. z budową oraz utrzymaniem mostów i dróg. Nieopodal budynku znajduje się skansen maszyn drogowych. Spiralna alejka wykonana z kostki brukowej z krawężnikami, przepustami i kratami ściekowymi mierzy około 1 km. Można tutaj podziwiać maszyny drogowe, które niegdyś pracowały przy budowie i utrzymaniu dróg.
O historii Żuka, który cieszy teraz oczy miłośników motoryzacji w Muzeum Drogownictwa w Szczucinie, opowiedział nam Maciej Zalewski, specjalista ds. komunikacji społecznej w łódzkiej GDDKiA.
Troskliwy kierowca
Całkowicie sprawny i oryginalny Żuk przybył do Szczucina w połowie marca. Samochód od początku swojego istnienia był wykorzystywany przez pracowników oddziału. Na początku w Łodzi. W 2002 roku trafił do Wielunia i w troskliwe ręce Andrzeja Pagacza. Dzięki niemu pojazd pozostawał przez te wszystkie lata w doskonałym stanie technicznym.
– Od 2002 roku samochód był używany wyłącznie przez pana Andrzeja – mówi Maciej Zalewski. – Doprowadził go do końca kariery, do emerytury technicznej w takim stanie jak na zdjęciach. Wielkie słowa uznania, że są ludzie, którym się chce – dodaje Zalewski. – Sam opowiadał, że czasami musiał zostać po pracy, trochę prywatnego czasu poświęcić, przyjść wcześniej. Złośliwi mówili, i nie byli dalecy od prawdy, że Żuki rdzewiały już na placu fabrycznym. I tym bardziej należą się tu słowa uznania, że nie rozleciał się w puch, perzynę – zaznacza.
Co ciekawe, Maciej Zalewski wypatrzył ten niezwykły samochód kilka lat temu. Jego uwagę zwrócił oczywiście jaskrawy kolor Żuka. Okazało się, że samochód posiada logo GDDKiA. – Nawet nie wiedziałem, że takie jeszcze u nas pracują. Najpierw zobaczyłem z daleka ubarwienie żuka, podjechałem bliżej, okazało się, że jest naszego logo, więc od razu zadzwoniłem do kierownika rejonu – opowiada. Wtedy samochód był jeszcze wykorzystywany do codziennej pracy. Kiedy łódzki oddział GDDKiA otrzymał nowy samochód, auto trafiło do muzeum i dziś cieszy oczy zwiedzających.
Do muzeum na własnych kołach
Żuk, który trafił do instytucji w Szczucinie, został wyprodukowany w 1995 roku. Posiada tradycyjny silnik benzynowy o mocy 70 koni mechanicznych. Kilka lat temu samochód przeszedł remont blacharki. Co godne uwagi, jednostka napędowa, pomimo przejechania 316 tys. km, nigdy nie przeszła naprawy głównej. Żuk na własnych kołach pokonał około 250 km dzielących go od muzeum.
Muzeum Drogownictwa w Szczucinie powstało w 1982 roku. Jako Wydział Historii Drogownictwa gromadzi pamiątki związane z budownictwem drogowym. Ekspozycja zewnętrzna składa się z maszyn i urządzeń, które niegdyś były wykorzystywane do pracy przez drogowców. Wewnątrz budynku można zobaczyć eksponaty związane m.in. z budową oraz utrzymaniem mostów i dróg. Nieopodal budynku znajduje się skansen maszyn drogowych. Spiralna alejka wykonana z kostki brukowej z krawężnikami, przepustami i kratami ściekowymi mierzy około 1 km. Można tutaj podziwiać maszyny drogowe, które niegdyś pracowały przy budowie i utrzymaniu dróg.