„Prezydent Krakowa wyraził zgodę na zaproponowany przez panią dyrektor tryb i termin rozwiązania umowy o pracę” – twierdzą w urzędzie. Chodzi o Katarzynę Zapał.
Podkreśliła, że Aleksander Miszalski nie podjął decyzji o odwołaniu dyrektorki. „Pan prezydent wyraził zgodę na zaproponowany przez panią dyrektor tryb i termin rozwiązania umowy o pracę” – dodała Dubiel. Pytamy, czy odejście Katarzyny Zapał ma jakiś związek z kontrowersjami, jakie w ostatnich latach namnożyły się wokół ZBK. Przypomnijmy: od 2017 roku krakowska prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie łapówkarstwa i płatnej protekcji. O postępowaniu opinia publiczna dowiedziała się w połowie 2018 roku, kiedy to śledczy ogłosili postawienie zarzutów dotyczących korupcji, łapówek i płatnej protekcji. Przestępstwa te były związane z najmem i wykupem gminnych nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach. Wśród objętych postępowaniem, obok kilku urzędników, występują także osoby związane z branżą nieruchomości. Dubiel twierdzi, że „trudno wiązać kwestię odejścia pani dyrektor Zapał ze sprawą, która toczy się od wielu lat i nadal nie zakończyła się”.
Jak informowaliśmy w styczniu tego roku, ostatecznie to Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia będzie rozpoznawał sprawę, związaną z korupcją w Zarządzie Budynków Komunalnych. Akt oskarżenia trafił do sądu w… sierpniu zeszłego roku. Po ponad siedmiu latach od wszczęcia postępowania.
Katarzynę Zapał zastąpi jej zastępca: Michał Paradyż.