Dzieci wrócą do szkół jeszcze w styczniu?

Obostrzenia będą obowiązywać do 18 stycznia fot. Jaroslaw_Gowin/Twitter
– Jeżeli poziom zachorowań utrzyma się na takim poziomie jak obecnie, to w drugiej połowie stycznia dojdzie do pewnego rozluźnienia rygorów, czyli powrotu dzieci z klas 1-3 do szkół – mówił dzisiaj w radiu TOK FM wicepremier Jarosław Gowin.
Minister rozwoju, pracy i technologii mówił jednak, że dziś jest jeszcze za wcześnie, aby przesądzać o działaniach, jakie rząd przedsięweźmie w styczniu. Liczba zachorowań oraz statystyki śmierci są jeszcze zbyt wysokie. 

– Nie widać podstaw do tego, żeby "zluzować" reżim sanitarny. Tego typu restrykcje, a nawet zaostrzenie restrykcji, dokonuje się w kolejnych krajach europejskich – zaznaczył wicepremier.

To, co mówi Jarosław Gowin, pokrywa się z tym, co tłumaczył premier Mateusz Morawiecki w ubiegłą sobotę na antenie RMF FM. – Jest szansa, że jeżeli będziemy do świąt i po świętach przestrzegać obowiązujących aktualnie obostrzeń, to przynajmniej część klas po feriach, czyli po 18 stycznia, będzie mogła wrócić - albo w trybie stacjonarnym, albo w trybie hybrydowym. W zależności od tego, czy będziemy w strefie żółtej, czy w strefie czerwonej – wyjaśniał szef rządu. Decyzja ma zostać podjęta jeszcze przed 15 stycznia.

Jeden ze słuchaczy radia zapytał premiera, kiedy zostaną otwarte siłownie. Szef rządu wyraźnie odpowiedział, że nie wcześniej niż przed 18 stycznia. – Do 18 stycznia wyznaczyliśmy "czas odpoczynku po świętach od różnego rodzaju aktywności". Do 18 stycznia utrzymujemy rygory, obostrzenia właśnie po to, aby wejść w okres szczepień. Mam nadzieję, że od trzeciej dekady stycznia rozpoczną się szczepienia – mówił premier.

Dodatkowo rzecznik rządu Piotr Müller dopytywany dzisiaj w Polsat News o otwarcie hoteli, stwierdził: – Nie wydaje mi się, żeby było możliwe przed zakończeniem ferii otwarcie noclegów w Polsce. To jest wariant daleki od realnego scenariusza – powiedział.