Dźwięki szkockich dud wypełnią krakowski rynek. Rozpoczął się festiwal Sacrum Profanum

Zdjęcie ilustracyjne fot. PEXELS.COM

Jazz, country, folk, muzyka elektroniczna i improwizowana. To wszystko zabrzmi podczas tegorocznej odsłony festiwalu Sacrum Profanum. Pierwszy koncert już 23 września na Rynku Głównym.

21. edycja festiwalu muzyki współczesnej Sacrum Profanum odbędzie się pod hasłem „Multiwersum”. Określenie to odnosi się do złożoności dzisiejszego świata, wielości uniwersów i licznych gatunków muzycznych, które mieszczą się między sacrum a profanum.

Dwie odsłony festiwalu

W tym roku muzyka eksperymentalna wypełni Kraków dwukrotnie. Najpierw 23 i 24 września, a następnie w dniach 9-12 listopada.

– Wynieśliśmy pewną lekcję z pandemii, kiedy to pozwoliliśmy sobie rozłożyć festiwal w czasie i zrezygnowaliśmy z tygodniowej kumulacji. Okazało się, że jest to formuła, która odpowiada naszym odbiorcom i ułatwia mieszkańcom Krakowa wzięcie udziału w większej ilości koncertów, a jednocześnie pozwala zapewnić publiczności regularny kontakt z muzyką – mówi o nowej formule festiwalu Krzysztof Pietraszewski, dyrektor artystyczny Sacrum Profanum.

Artyści jak co roku zaprezentują oryginalne kompozycje i pionierskie aranżacje, a koncerty odbędą się w różnych przestrzeniach miasta. Muzyka zabrzmi m.in. na Rynku Głównym, w Filharmonii Krakowskiej, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Małopolskim Ogrodzie Sztuki, Starym Teatrze czy Łaźni Nowej.

Dudy, skandynawskie kołysanki i elektroniczne requiem

Wrześniowa część festiwalu to dwa koncerty: Bugle Call i In Between. W sobotę o godz. 17:00 Erwan Keravec, wirtuoz gry na szkockich dudach, zaprezentuje publiczności utwory Glassa, Radigue oraz własny. Artysta zagra w samym sercu miasta, czyli na Rynku Głównym.

Po pierwszej części koncertu organizatorzy zaprowadzą uczestników do sekretnej lokalizacji, gdzie wystąpi Duo van Vliet, który tworzą obecnie akordeonista Rafał Łuc i altowiolista Rafał Zalech.

W niedzielę w Muzeum Manggha odbędzie się koncert polsko-skandynawskiego zespołu Ensemble E pod kierownictwem Matsa Gustafssona.

– Artysta na pierwszą próbę zadał wszystkim muzykom zadanie domowe, żeby odnaleźli gdzieś głęboko w sercu pierwsze ważne melodie w ich życiu, pierwsze ważne dźwięki, kołysanki, które zapamiętali, które przywoływane w pamięci wywołują poruszenie. Okazało się, że to są w 100 procentach tradycyjne melodie – opowiada Krzysztof Pietraszewski.

W ten sposób artyści stworzyli oryginalną kompozycję opartą na okruchach pamięci. Koncert zespołu Ensemble E poprzedzi występ Jędrzeja Siwka, która opowiada historie dźwiękiem, balansując między muzyką eksperymentalną, współczesną i ambientową.

Połączenie różnych gatunków

Jak podkreśla dyrektor artystyczny Sacrum Profanum, podczas festiwalu zabrzmią różne gatunki muzyczne. Publiczność będzie mogła usłyszeć zarówno jazz, jak i muzykę ludową, improwizowaną czy tradycyjną.

– Wszystkie te gatunki traktujemy jako furtki, przez które można przejść i dotrzeć do świata, który wciąż tak bardzo wydaje się trudny i niedostępny. Poprzez tego typu strategie i pomysły, staramy się walczyć ze stereotypowym wizerunkiem muzyki współczesnej i popularyzować ją wśród tych, którzy jeszcze nie zdobyli się na to, by jej posłuchać – wyjaśnia Krzysztof Pietraszewski.

W listopadzie, podczas drugiej części festiwalu, odbędzie się dziewięć koncertów, w tym m.in. występ Mary Halvorson łączący muzykę współczesną z jazzem. Festiwal zwieńczy koncert „Country Side” (12 listopada), podczas którego zabrzmi muzyka duńskiego kompozytora Nielsa Rønsholdta.

– Warto pozwolić sobie na to, aby w trakcie koncertów otworzyć się na doznania nieestetyczne, czyli takie, które mogą nas poruszyć, rozdrażnić, zainspirować lub też głęboko oburzyć – przekonuje dyrektor artystyczny Sacrum Profanum. – Takiej złożonej kulturze należy dać trochę czasu, żeby po tym, jak już zasieje swoje ziarno, zakiełkowała i pokazała, co w nas naprawdę zmieniła – dodaje Pietraszewski.