Nawet 25 lat więzienia może grozić dwóm mężczyznom, którzy produkowali i wprowadzili do obiego fałszywe monety pięciozłotowe. Fałszerze działali w dwóch miejscach: Krakowie oraz Wysokiej koło Suchej Beskidzkiej.
Jak przyznają sami policjanci, podrobiony bilon był na dobrym poziomie, dlatego podejrzenia do razu padły na osoby powiązane ze zlikwidowaną w 2008 roku starą krakowską grupę fałszerzy. Śledztwo wykazało, że monety były produkowane w dwóch miejscach. Wczoraj zaś śledczy zatrzymali dwie osoby powiązane z procederem – są to mężczyźni w wieku 42 i 70 lat.
– Podczas przeszukań posesji (pomimo, że fałszerze – jak im się wydawało dobrze – ukryli przedmioty świadczące o przestępczej działalności ) policjanci zabezpieczyli pełną linię produkcyjną m.in. prasy, urządzenia służące do wytwarzania matryc, matryce awersu i rewersu, dmuchawy pieca oraz półprodukty w postaci wyciętych krążków, pierścieni – wymienia Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Znaleziono także odczynniki chemiczne oraz przetopione monety, które zostały już wycofane z obiegu, a służyły jako materiał do wyrobu nowych. Policjanci zabezpieczyli także kilkaset wyprodukowanych już falsyfikatów. – Wszystkie te przedmioty były skrzętnie pochowane m.in. w studni czy w narożnikach pokryć dachowych. Dlatego też przeszukanie będzie wznowione, śledczy podejrzewają, że fałszywki mogły być jeszcze ukryte w innych miejscach – tłumaczy Ciarka. Za fałszowanie pieniędzy, które jest zbrodnią grozi kara pozbawienia wolności do 25 lat.
