Firma nadużyła przepisów. Blisko 19 mln zł zaległego podatku trafi do skarbu państwa

fot. Krzysztof Kalinowski

Polska firma medyczna musiała zapłacić blisko 19 mln zł zaległego podatku. Urząd skarbowy wyśledził, że mechanizm, polegający na uniknięciu podwójnego opodatkowania między firmami z naszego kraju i Szwecji, został nadużyty, a realnymi beneficjentami były fundusze inwestycyjne z m.in. rajów podatkowych.

W 2012 roku Małopolska Krajowa Administracja Skarbowa przeprowadziła kontrolę firmy medycznej L.M, która otrzymała pożyczki od powiązanych z nią spółek zagranicznych.

– Spółka stosowała zwolnienie od podatku dochodowego od skapitalizowanych i wypłaconych odsetek na rzecz zagranicznych podmiotów. Deklarowała, że pożyczkodawcy mają siedziby w Szwecji – informuje KAS.

W tym przypadku wykorzystano art. 11 ust. 1 Konwencji między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Szwecji z 2004 roku. „Zgodnie z jego treścią odsetki, które powstają w umawiającym się państwie, których rzeczywistym beneficjentem jest osoba mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę w drugim umawiającym się państwie, podlegają opodatkowaniu tylko w tym drugim państwie”.

Kontrolerzy udowodnili, że pieniądze tak naprawdę nie pochodziły ze szwedzkich spółek.

Droga pieniądza

L.M. na rzecz trzech podmiotów z siedzibą w Szwecji wypłaciła lub skapitalizowała w 2012 r. ponad 63,3 mln złotych z tytułu odsetek od zawartych wcześniej umów pożyczek. Gdyby pieniądze pochodziły z firm niezwiązanych ze Szwecją, odsetki podlegałyby opodatkowaniu w wysokości 20%.

Urzędnicy wyśledzili, że pieniądze faktycznie pochodziły z zupełnie innych źródeł – funduszy inwestycyjnych, banków i towarzystw ubezpieczeniowych, a same firmy zostały określone mianem podstawionych. Potwierdził to sąd.

– W okolicznościach faktycznych tych spraw mamy do czynienia ze zjawiskiem nadużycia przepisów o unikaniu podwójnego opodatkowania w ramach zjawiska „treaty shopping” – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.

– Spółki szwedzkie w istocie była podmiotem „pustym”, bez majątku, niesamodzielnym, który w aspekcie ekonomicznym nie mógł ani zarządzać, ani swobodnie decydować o przeznaczeniu środków, nie dysponował atrybutami właścicielskimi, nie posiadał substratu majątkowo-osobowego. Spółki szwedzkie były sztucznymi podmiotami pozbawionymi możliwości prawnych i faktycznych do rozporządzania otrzymanymi środkami – stwierdził w uzasadnieniu wyroku WSA.

Sąd ustalił, że inwestorem były podmioty z rajów podatkowych: Luxemburgu, Guernsey czy Bermudów. – Nie miało to uzasadnienia ekonomicznego, lecz stanowiło chęć uzyskania przez inwestorów korzyści w postaci braku konieczności poboru podatku – widnieje w wyroku.

Spółka składając skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego przekonywała, że sąd pierwszej instancji naruszył przepisy postępowania poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia oraz że doszło do przedawnienia zobowiązania podatkowego. Firma stwierdziła również, że sąd błędnie wyłożył pojęcie „beneficial owner”.

Naczelny Sąd Administracyjny nie uznał żadnego z zarzutów za zasadny i odrzucił skargę. Z obszernym uzasadnieniem można się zapoznać TUTAJ. W wyniku uprawomocnienia się wyroku spółka musiała zapłacić 18,8 mln zł zaległych podatków plus odsetki.