Od rana mieszkańcy okolic osiedla Dąbie informowali strażników miejskich o łabędziu. Zwierzę było ranne i zdezorientowane. – Spacerował środkiem ruchliwej al. Pokoju. Patrolowi, który przybył na miejsce, udało się zagonić zwierzę do stawu Dąbskiego – mówi Marcin Warszawski z biura prasowego straży miejskiej.
Ostatecznie ptak znalazł się na torach kolejowych. – Łabędzia udało się znieść z nasypu dosłownie chwilę przed nadjeżdżającym pociągiem. Na miejsce wezwano weterynarza z Dzikiej Kliniki, który ocenił, że po założeniu szwów zwierzę po kilku dniach zostanie wypuszczone wolność – informuje Warszawski.
Patrolowi pomógł mieszkaniec Grzegórzek Jan Kukułka. – Od niego dowiedzieliśmy się, że na terenie użytku ekologicznego żyje para łabędzi: Agata i Wojtek. Poranny spacer środkiem al. Pokoju to wyczyn Wojtka. Natomiast uratowany spod kół pociągu młody łabędź to jedno z sześciorga potomstwa, które wykluło się 28 kwietnia nad stawem – dodaje przedstawiciel straży miejskiej.
Młody łabędź prawdopodobnie zranił się o fragment drutu lub siatki w trakcie lądowania. Wyczerpane zwierzę nie miało siły wrócić z nasypu kolejowego nad staw. Gdyby nie czujność mieszkańców i błyskawiczna reakcja strażników, łabędź by nie przeżył.