Ginekolog przyznał się do winy. Wyrok może zapaść w kwietniu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na początku lutego Prokuratura Regionalna w Krakowie poinformowała o wysłaniu do sądu okręgowego aktu oskarżenia przeciwko dwóm położnym i lekarzowi.

Medyk przyznał się do zarzucanych mu czynów i z porozumieniem z prokuraturą zawnioskował o skazanie bez przeprowadzania procesu. Jeżeli sąd zgodzi się z propozycją wyroku, czyli roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł kary grzywny i zapłaty 161 tys. złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych, sprawa będzie zamknięta. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na 11 kwietnia tego roku.

Nie ma natomiast jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy dwóch położnych, które nie poczuwają się do winy.

Co się stało?

Do tragicznego zdarzenia doszło w połowie lipca 2019 roku w szpitalu miejskim im. G. Narutowicza. Według prokuratury lekarz ginekolog oraz dwie położne opiekowały się wtedy pacjentką w 38. tygodniu ciąży.

U kobiety nastąpiło odpłynięcie płynu owodniowego i krwawienie z dróg rodnych. Tymczasem, jak twierdzi prokuratura, medycy „zaniechali wdrożenia ścisłej obserwacji pacjentki oraz przeniesienia z pododdziału patologii ciąży na blok porodowy, co było niezgodne z zasadami wiedzy i praktyki medycznej i naraziło pacjentkę oraz jej nienarodzone dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkujące nieumyślnym spowodowaniem obumarcia wewnątrzmacicznego poczętego dziecka”.