News LoveKraków.pl

Gratka dla miłośników literatury. „To obcowanie z książką na żywo” [AUDIO]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Do niedzieli w Expo Kraków potrwają 26. Międzynarodowe Targi Książki.

Wybraliśmy się do Expo Kraków, by porozmawiać z odwiedzającymi i zapytać, na czym polega według nich fenomen Targów, jak oceniają ich organizację wydarzenia, a przede wszystkim o to, dlaczego zdecydowali się przyjechać na Galicyjską 9. Czy warto stać w długiej kolejce po jeden autograf? Posłuchajcie.




– Jestem pierwszy raz, jestem bibliotekarzem, więc to takie spotkanie branżowe. Można zobaczyć co się podoba, obserwując młodzież przy których stoiskach się zatrzymuje – pani Joanna.

– Jak długo tragi są to każdego roku tu jestem. Zawsze coś ciekawego kupuję i zawsze spotykam ulubionych autorów. Dzisiaj chce znaleźć pana Twardocha. Lubię jego literaturę – mówi pan Włodzimierz.

Pan Zbigniew: – Pojawiam się od lat, aczkolwiek coraz mniej mam przebojowości, dlatego, że coraz częściej konkurencją jest internet, coraz częściej znane wydawnictwa z tych czy innych powodów się nie wystawiają. Coraz też trudniej jest się dostać – barierki, przejścia, przeglądanie. Trudność kupienia biletów, wreszcie wysokość cen. Wprowadzono limity wejść, a z drugiej strony wchodzą grupy zorganizowane i to często takie, że powiedzmy nie wszyscy uczestnicy przyszliby tu z własnej woli.

– Warto czekać w kolejce do ulubionego autora. Warto wziąć udział w targach, bo te targi książki są jednymi z najlepszych, jakie tylko mogą być – twierdzi pani Karolina

Aneta: – Kocham książki i to jest takie miejsce, gdzie można „nawdychać się” tymi książkami i nie można przejść obojętnie, bo tylko tu weszłam i już coś kupiłam.

– Jesteśmy po raz pierwszy i z ciekawości przyjechałyśmy zobaczyć – mówi Iwona, która przyszła z córką.

– Jestem po raz ósmy na targach książki i dla mnie najważniejsze jest spotkanie z wydawcami – podkreśla pani Oliwia.

Antonina: – Jestem drugi raz. Myślę, że naprawdę warto. Bardzo dużo ofert wydawniczych można obejrzeć, nowości. Są bardzo ciekawe promocje, warte obejrzenia. Myślę, że ta mnogość wydawnictw to jedyna taka okazja, żeby w jednym miejscu aż tyle ofert sobie sprawdzić. Lubię bardzo wielu autorów, więc nie mam ulubionych.

– Nie mogę już zliczyć który raz tu już jestem. Zawsze jest mnóstwo fajnych, atrakcyjnych promocji z których można skorzystać. Właśnie przed chwilą zakupiłam książkę. Okazało się, że mam naliczony dodatkowy rabat, więc fajnie. Oczywiście spotkania z różnym autorami są atrakcyjne. Można kupić coś na prezent z autografem. Warsztaty dla dzieciaków też są bardzo fajne, dla przedszkoli, szkół. Myślę, że to jest najważniejsze. Zawsze, kiedy jestem w Krakowie staram się korzystać z tej możliwości, żeby tutaj  przyjść. Zwykle na początku bądź na sam koniec – opowiada Magdalena.

– Przyszedłem tutaj jako obserwator, więc oglądam sobie co teraz jest w trendzie, gdzie najwięcej ludzi się spotyka przy którym stanowisku i które książki oglądają. Dlatego warto wziąć w tym udział – mówi pan Henryk.

– Jestem po raz piętnasty. Zawsze wybieram czwartek, żeby było jak najmniej ludzi. Wiem, że jest to już niemożliwe, ale nie jest źle. Organizacyjnie wiem, że teraz jest trochę inaczej i sprawdzam – przyznaje Julita.

– To dla mnie wielkie święto co roku. Jestem przytłoczony ilością tego, co tu się dzieje. Najchętniej spędziłbym tu cztery dni, ale mam tylko jeden. To trochę takie misterium- chodzę, wącham, oglądam, macam, czytam, daje się zaskoczyć. Chyba najbardziej jestem tutaj po to, by dać się zaskoczyć, bo to jest obcowanie z książką na żywo. To jest coś, czego nie ma, kiedy korzysta się z księgarni internetowych. Jestem w ciężkim szoku, jestem tu któryś rok z rzędu i nigdy nie widziałem tylu ludzi co dzisiaj o godz. 10.00 rano. To jest bardzo budujące, chociaż też człowiek od razu jest też trochę przytłoczony tą atmosferą. Ale jest imponująco – ocenia pan Kamil, prawdziwy miłośnik literatury.