Od połowy stycznia pasażerowie płacą więcej za bilety na przejazdy pociągami aglomeracyjnymi. Bilet na lotnisko, który już wcześniej kosztował więcej niż na innych trasach, teraz osiągnął cenę 20 zł.
Podwyżki były dla części pasażerów niemiłym zaskoczeniem – zwłaszcza, że informacja na ten temat nie była szeroko udostępniana. Na stronie Kolei Małopolskich pojawił się jedynie lakoniczny komunikat o „zmianie oferty biletowej”, odnoszący do mało przystępnych dla pasażera tabel ze szczegółami taryfy.
Czym jest taniej, czym jest szybciej?
Zmiany dotyczą nie tylko Kolei Małopolskich, ale także Polregio i Kolei Śląskich. Odczują je m.in. ci pasażerowie, którzy korzystają z kolei rzadziej i kupują bilety jednorazowe. Ceny są uzależnione od odległości i tak np. za przejazd z przystanku Wieliczka Rynek Kopalnia do Krakowa Głównego zapłacimy teraz 7 zł. Tyle samo kosztuje przejazd do centrum Krakowa z Opatkowic, Sidziny czy Zastowa.
6 zł zapłacimy np. za przejazd z przystanków Kraków Piastów, Kraków Olszanica czy Kraków Złocień. To taka sama kwota co 60-minutowy bilet na komunikację miejską. W tym drugim przypadku możemy się jeszcze dowolnie przesiadać, w tym pierwszym przewagą jest z kolei znacznie krótszy czas przejazdu.
Przejazd ze Skawiny kosztuje teraz 8,50 zł, z nowego przystanku w Przylasku Rusieckim to już wydatek 9,5 zł, a z Bochni – 12 zł. Dla porównania, 8 zł kosztuje bilet 90-minutowy w komunikacji miejskiej.
Wraca temat trasy na lotnisko
Największe emocje wśród komentujących wzbudził wzrost o 3 zł ceny biletu do przystanku przy lotnisku. Zamiast dotychczasowych 17 zł, pasażerowie płacą teraz za niego 20 zł. Przystanek ten jest traktowany inaczej niż pozostałe i nawet przejazd na lotnisko na krótkiej trasie, np. z Bronowic czy Olszanicy, powoduje skok ceny.
Krytycy wysokich cen podają przykłady innych miast, np. Warszawy czy Gdańska, gdzie na lotnisko można dojechać za kilka złotych. Kiedy opisywaliśmy sprawę szerzej w minionym roku, województwo argumentowało, że podwyższona kwota dotyczy wyłącznie biletów jednorazowych z i do przystanku Kraków Lotnisko. Jest to więc w domyśle oferta dla turystów, a pasażerowie korzystający regularnie, np. pracownicy lotniska, mają do wyboru bilety okresowe.
Metropolitalny bez zmian
W ramach styczniowych podwyżek nie zmieniły się natomiast ceny biletu metropolitalnego, który pozwala na jazdę pociągami, komunikacją miejską i autobusami MLD. Według oficjalnych deklaracji, mają one (przynajmniej na razie) pozostać na niezmienionym poziomie. – Zachęcamy pasażerów do korzystania z publicznego transportu zbiorowego w Małopolsce. To jest nasz główny cel. Na ten moment nie dyskutujemy o tym z miastem Kraków. Nie rozważamy takiej opcji, by podnieść cenę biletu, który kosztuje teraz 159 zł – mówił niedawno podczas spotkania z dziennikarzami marszałek województwa Łukasz Smółka.
W przypadku stref I i II taki bilet kosztuje 169 zł miesięcznie, a dla stref I, II i III – 199 zł.
Symboliczną rekompensatą podwyżek dla części pasażerów może być informacja o tym, że bilety kupowane za pomocą aplikacji iMKA będą o 5 proc. tańsze od tych z oficjalnego cennika.
Za złotówkę podczas ferii
Podczas ferii, do 2 lutego, pasażerowie mogą natomiast skorzystać z promocji, dzięki którym dzieci i młodzież mogą za złotówkę dziennie korzystać bez ograniczeń z pociągów aglomeracyjnych i autobusów Małopolskich Linii Dowozowych. „Małopolski bilet na ferie” można kupić zarówno w kasach, jak i przez internet czy w aplikacji. Oferta nie dotyczy przejazdów na odcinku Muszyna – Poprad Tatry. Za to poza obszarem Małopolski można przejechać także pociągami Kolei Śląskich na odcinku Trzebinia – Katowice.