Igrzyska Europejskie. „Do dziś pewne problemy finansowe nie zostały rozwiązane”

Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta ds. rozwoju kultury fizycznej i wiceprezes spółki Igrzyska Europejskie 2023 fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

29 dyscyplin (21 osiem olimpijskich i 8 nieolimpijskich) i dwa wydarzenia towarzyszące znajdą się w programie III Igrzysk Europejskich. Ostatecznie zawody nie będą rozgrywane na lodowisku Cracovii.

Zawodnicy kickboxingu i muaythai ostatecznie będą walczyć w Myślenicach. W Oświęcimiu zostanie rozegrane pływanie artystyczne, a walki karateków zaplanowano w Bielsku-Białej.

– Federacja karate, ze względów oszczędnościowych, miała za siebie sama płacić, ale niestety tak do końca nie będzie. To, że w ostatniej chwili doszły inne miasta, nie jest najlepsze. Do dziś pewne problemy finansowe, dla przebiegu imprezy w tym kształcie, nie zostały rozwiązane. Gdyby było to, co wcześniej znalazło się w umowie host city, to mógłbym powiedzieć, że jest spokojnie – mówił radnym z komisji sportu i kultury fizycznej Janusz Kozioł, wiceprezes spółki Igrzyska Europejskie, przedstawiciel Krakowa w zarządzie. Dał do zrozumienia, że pewne decyzje zostały wymuszone przez Europejskie Stowarzyszenie Komitetów Olimpijskich.

Po przeniesieniu sportów walki z lodowiska Cracovii do innych miast, pod Wawelem sportowcy powalczą w dziesięciu dyscyplinach: tenisie stołowym (hala Hutnika), koszykówce 3x3 (boisko przy hali Cracovii), łucznictwie (hala Płaszowianki), szermierce (Tauron Arena Kraków), pięcioboju nowoczesnym (obiekty AWF), rugby 7 (stadion Wisły), triathlonie (zalew Nowohucki), kajakarstwie górskim (tor „Kolna”), teqballu i padlu (Rynek Główny). Na zalewie w Kryspinowie zobaczymy reprezentantów kajakarstwa klasycznego.

Sport w Rynku Głównym. Głosy sprzeciwu

Kozioł mówił, że w ostatnim czasie „ludzie kultury” protestują przeciwko rozrywkom w rynku. Podkreślał, że nie słyszał głosów sprzeciwu, gdy w 2014 roku stanęła tam wielka sylwestrowa scena. Zapewnił, że organizatorzy spełnią wszystkie warunki techniczne, by nie zakłócić „substancji historycznej”, czyli nie zasłonić Sukiennic i Wieży Ratuszowej. – Znaleźliśmy firmę, która w całej Europie stawia lekkie, supernowoczesne konstrukcje. Będziemy mogli kształtować trybuny na różne sposoby. Proszę nie wierzyć, gdy ktoś mówi, że będą mieć dziesięć metrów wysokości. W najwyższym punkcie będzie to cztery i pół metra, a jesteśmy w stanie zejść do trzech i pół, czterech. Naciski na metr kwadratowy też będą do przyjęcia – podkreślał.

Dodał, że warto promować się przez sport i wykorzystywać do tego historyczne centrum. – Jest to dziedzina kultury o takiej samej wartości jak każda inna. Jeżeli zdecydowaliśmy się na igrzyska europejskie, to pomyślmy, by jak najlepiej wykorzystać sytuację do nieustannej promocji miasta. Nieprawdą jest, że nie musimy już walczyć o wizerunek Krakowa – zakończył.
News will be here

Aktualności

Pokaż więcej