Jacek Majchrowski: Pomimo trudnych warunków zrealizowaliśmy plan inwestycyjny

Jacek Majchrowski fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Pomimo trudnych warunków, w jakich realizowaliśmy założenia budżetowe w okresie wykonania programu inwestycyjnego, kontynuowaliśmy dotychczasową politykę miasta – stwierdził podczas debaty nad wykonaniem zeszłorocznego budżetu prezydent Jacek Majchrowski.

W sesji rady miasta wziął udział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który na początku swojego przemówienia stwierdził, że zgodnie z przepisami prawa przedstawił radnym sprawozdanie z wykonania budżetu za zeszły rok. Podkreślił, że realizacji planu finansowego towarzyszył szereg czynników o „niespotykanym jak dotąd oddziaływaniu na sytuację finansową miasta”.

Jacek Majchrowski: Straciliśmy ok. 440 mln zł

– Na poziom wykonania budżetu wpływ miało zarówno otoczenie makroekonomiczne, jak i sytuacja geopolityczna. Konflikt w Ukrainie oraz powstałe w jej wyniku kryzys energetyczny przełożyły się na rosnące ceny surowców energii żywności, które skutkowały wzrastającym poziomem inflacji. Trend inflacyjny miał charakter zwyżkowy i ostatecznie osiągną poziom 14,4 proc. To wszystko miało bezpośredni wpływ na koszty funkcjonowania miasta. Kraków, jak i inne samorządy musiał mierzyć się z bezprecedensowym jak dotąd zjawiskiem migracyjnym. Negatywne skutki otoczenia zewnętrznego przebiegały przy równoczesnym trwałym obniżeniu potencjału dochodowego. Wprowadzane przez rząd w latach 2019-2022 zmiany legislacyjne, spowodowały w budżecie miasta radykalne ubytki z tytułu udziału w podatku PIT, z których część nie została w żaden sposób uzupełniona – zaznaczył.

Stwierdził, że straty Krakowa, przy uwzględnieniu rekompensaty, oscylowały w zeszłym roku na poziomie ok. 440 mln zł. – Realny jednak wymiar straty jest zdecydowanie wyższy, biorąc pod uwagę dynamiczną tendencję wzrostową inflacji – dodał Jacek Majchrowski.

Inwestycje

Szef miasta poinformował, że na inwestycje w zeszłym roku wydano 1,144 mld zł. Plan udało się zrealizować w ponad 87 proc. – Pomimo trudnych warunków, w jakich realizowaliśmy założenia budżetowe w okresie wykonania programu inwestycyjnego, kontynuowaliśmy dotychczasową politykę miasta. Polegała ona głównie na utrzymaniu na wysokim poziomie udziału w budżecie nakładów finansowych na realizację przedsięwzięć inwestycyjnych – podkreślił.

Zastępca prezydenta Andrzej Kulig stwierdził, że podsumowując zeszły rok w zakresie realizacji inwestycji trzeba brać pod uwagę kontekst związany z wybuchem wojny w Ukrainie, który przełożył się m.in. na krótkotrwałe tąpnięcie na rynku pracy, a także dostępność stali. – Na szczęście ta najważniejsza inwestycja, czyli budowa linii tramwajowej do Górki Narodowej, która była realizowana w ubiegłym roku, a będzie dokończona w tym, bazowała głównie na stali. Na szczęście ta stal została wcześniej pozyskana przez wykonawcę, więc nie mieliśmy tutaj aż tak mocnego tąpnięcia – tłumaczył.

Przetargi i problemy

Urzędnik mówił, że niektóre inwestycje realizowane w formule „zaprojektuj i buduj” są rozłożone w czasie co powoduje, że wykonawcy składają wnioski o renegocjowanie wartości kontraktów. Wytłumaczył, że w większości przypadków miasto nie może samo zdecydować o zwiększeniu środków. Urzędnicy, ze względu na pozyskane dofinansowanie ze środków zewnętrznych, muszą uzyskać zgodę Centrum Unijnych Projektów Transportowych. W ocenie wiceprezydenta to wszystko powoduje, że wykonawcy czekają na podpisanie aneksów, co często wpływa na tempo realizacji konkretnych inwestycji.

– Bardzo silnie wzrasta nam poziom wykonania zadań programowych, natomiast strategiczne zawsze znajdują się trochę z tyłu – powiedział Andrzej Kulig. Jego zdaniem świadczy to tym, że władze miasta większą uwagę poświęcają na mniejsze zadania, które są realizowane bliżej miejsca zamieszkania krakowian. – W przypadku inwestycji strategicznych mamy wzrostowy trend wydatków, ale nie jest on zbyt dynamiczny. Od dłuższego czasu nie wykonujemy zadań na poziomie od 15 do 16 proc., z wyjątkiem pandemicznego 2020 roku, podczas którego wiele naszych przedsięwzięć zawisło na skutek blackoutu – dodał.

Jako główne przyczyny niewykonania planu inwestycyjnego wymienił: problem z brakiem rzetelnych projektantów na rynku, pozyskiwaniu pozwoleń administracyjnych, przedłużającymi się postępowaniami przetargowymi, rosnącymi kosztami, długim czasem oczekiwania na uzyskanie warunków technicznych z firmy Tauron oraz komplikacjami w komunikacji z gestorami sieci gazowych.

Środki europejskie i zadłużenie

Radny Mariusz Kękuś podsumowując realizację planu finansowego w imieniu Prawa i Sprawiedliwości mówił, że mieliśmy do czynienia z bardzo dobrym wykonaniem dochodów własnych, które najbardziej ucierpiały podczas pandemii. Stwierdził, że miasto zanotowało wzrost o ponad 300 mln zł. Krytykował natomiast prezydenta za wykorzystanie środków europejskich. Przypomniał, że w planie na zeszły rok urzędnicy przewidzieli, że wykorzystają 330 mln zł, a zaangażowali 215 zł. – To jeden z grzechów głównych miasta – w taki sposób określił wykonanie budżetu na inwestycje.

Radny Andrzej Hawranek z Koalicji Obywatelskiej skrytykował m.in. wzrost zadłużenia i rosnące koszty obsługi długu, zwrócił też uwagę na to, że miasto coraz więcej wydaje na te zadania, które powinny być finansowane z zewnętrznych subwencji czy dotacji. W jego ocenie to wynik polityki rządu, który z jednej strony ogranicza wpływy samorządów z podatków, a równocześnie wymusza coraz większe dopłaty do zadań, które powinny być finansowane z subwencji. Ostatecznie jednak klub pozytywnie ocenił wykonanie budżetu, zwłaszcza że pomimo sytuacji związanej z wojną na Ukrainie wskaźniki były lepsze niż w minionych latach. – Znamienne jest dla mnie to, że po raz pierwszy od wielu lat instytucje kontrolujące wykonanie budżetu w swoich opiniach nie zawarły uwag – skomentował Hawranek.

Do wojny na Ukrainie nawiązywał również radny Jacek Bednarz z klubu Przyjazny Kraków. – Agresja Rosji na Ukrainę spowodowała dużą niepewność i fakty te miały ogromny wpływ między innymi na cenę materiałów, ich dostępność, na zawirowania na rynku pracy oraz inflację, co odbiło się na realizacji zaplanowanych inwestycji – mówił. Jako przykład podał skokowy wzrost cen stali i w związku z tym również szyn tramwajowych potrzebnych przy budowie linii na Górkę Narodową. Sytuacja na rynku wpłynęła też na znaczący wzrost kosztów budowy szkoły przy ul. Grochowej. – Z takimi zmianami borykamy się i będziemy się borykać pewnie w najbliższym czasie – mówił radny. Równocześnie pochwalił prezydenta za skorzystanie ze środków, jakie Kraków otrzymał w ramach igrzysk europejskich, co pozwoliło wyremontować wiele odcinków dróg, a zaoszczędzone środki przekazać na inne inwestycje.

Łukasz Gibała o rozrzutności

Łukasz Gibała, lider klubu Kraków dla Mieszkańców stwierdził, że mamy do czynienia z wieloma negatywnymi rekordami. – Zadłużenie na koniec zeszłego roku wyniosło 4,7 mld zł. Po drugie mamy do czynienia z rekordowym deficytem budżetowym wynoszącym 832 mln zł. Sam koszt obsługi zadłużenia to 192 mln zł. To połowa kosztu wybudowania Kraków Areny, czy kupna 32 autobusów elektrycznych – podkreślił. Narzucił narrację, że polityka Jacka Majchrowskiego polega na rozrzutności. Jako przykłady takich działań podał przyznanie przez prezydenta premii dla jego zastępców, czy pieniędzy przeznaczonych na działanie spółki Kraków5020, która słynie z wydawania programu drugiej miejskiej telewizji.

W ocenie Michała Starobrata z klubu Nowoczesny Kraków, zeszły rok nie wygląda najgorzej, jeśli chodzi o wykonanie budżetu, ponieważ wielokrotnie plan był zmieniany. – W przyszłości to tak naprawdę będzie stagnacja inwestycyjna i wszyscy mamy tego świadomość. Ten rok jakoś się jeszcze udał – zaznaczył. – Od przyszłego roku poziom inwestycji zacznie drastycznie spadać. To najgorsza rzecz, jaką mogliśmy zafundować mieszkańcom Krakowa – dodał.

News will be here