Już nie tylko amerykańscy superbohaterowie. Komiks niejedno ma imię [Rozmowa]

- Kraków nie jest miastem komiksu, bo tę palmę pierwszeństwa ma Łódź, ale jesteśmy bardzo aktywni na tle tych największych ośrodków takich jak Warszawa, Wrocław, Gdańsk - mówi Artur Wabik z Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego.

Natalia Grygny, LoveKraków.pl: Tegoroczna edycja Krakowskiego Festiwalu Komiksu odbędzie się wyłącznie w formie online. Na jakie punkty programu warto zwrócić uwagę?

Artur Wabik, artysta sztuk wizualnych, Krakowskie Stowarzyszenie Komiksowe: Festiwal startuje w piątkowy wieczór. Rozpoczynamy od spotkania z Tomem Gauldem. Myślę, że warto zobaczyć to spotkanie, ponieważ to bardzo znany artysta publikujący na łamach m.in. „New York Timesa” czy „The Guardian”. Później mamy dwa dni wypełnione różnymi atrakcjami. Trudno mi wskazać, co jest najciekawsze, ale gdybym miał zobaczyć tylko jedno spotkanie w ciągu dnia, na pewno byłbym ciekaw spotkania z Davidem Vandermeulenem, autorem komiksu „Sapiens. Opowieść graficzna” na podstawie głośnego bestsellera „Sapiens. Od zwierząt do bogów” autorstwa Yuvala Noaha Harariego.

Nie zabraknie też innych tematów „na czasie”. Jednym z nich jest panel poświęcony temu, w jaki sposób twórcy komiksowi opowiadają o zbliżającej się katastrofie klimatycznej.

Niedzielny panel kręci się tematycznie wokół antologii „Ostatnie drzewo”, która powstała w 2020 roku i ukazała się początkiem 2021. To krótkie formy komiksowe dotyczące tej tematyki, przedstawiające kryzys klimatyczny na różne sposoby. To komiksy typu „Postapo”, czasem reportażowe, czasem bardziej humorystyczne. Wszystkie jednak łączy jeden temat: kryzys klimatyczny. To spotkanie z redaktorem wspomnianej antologii Pawłem Kicmanem oraz Aleksandrą Herzyk, Karoliną Plewińską i Tomaszem Grządzielem. Dodam, że Karolina Plewińska jest pomysłodawczynią głośnej akcji „Kochajcie mnie mamo i tato” i autorką grafiki umieszczonej na bllboardzie, natomiast Tomasz Grządziela jest autorem naszego festiwalowego plakatu. Moim zdaniem zapowiada się naprawdę ciekawa dyskusja!

Początkowo planowali państwo również komiksowe wycieczki po Krakowie.

W związku z sytuacją epidemiczną musieliśmy odwołać ten punkt programu. Mamy nadzieję, że zrealizujemy je latem w „okienku pandemicznym”. Mamy na to zarezerwowane środki i opracowaną trasę i nie porzucamy tego pomysłu. Do tematu wrócimy latem i zapraszamy wszystkich zainteresowanych już teraz.

Wpływ komiksów na popkulturę jest ogromny. Czy w Polsce komiks to wciąż „coś niszowego”, czy w ostatnich latach to się zmieniło?

Komiks spopularyzował się w całej Polsce, stał się częścią głównego nurtu kultury popularnej. Najbardziej znane komiksy to takie, których ekranizacje widzimy w kinach, czyli te amerykańskie komiksy „superbohaterskie”. Inne gatunki też są już dobrze w Polsce rozpoznawalne i są wydawane zarówno przez duże wydawnictwa na czele z wydawnictwem Egmont, jak i dziesiątki mniejszych, niezależnych wydawnictw. W naszym kraju rocznie ukazuje się ponad 1000 wydawnictw, a to całkiem spory wybór. Jeśli chodzi o nasze miasto, to Krakowskie Stowarzyszenie Komiksowe od dziesięciu już lat organizuje festiwal. Tegoroczny jubileusz wyobrażaliśmy sobie trochę inaczej, ale sytuacja jest taka jaka jest i musimy się do niej dostosować. Jednak staramy się popularyzować je również poprzez Salon Komiksu podczas Targów Książki, wykłady, warsztaty. W Muzeum Narodowym w Krakowie w 2017 roku miała miejsce wystawa „Teraz komiks!”, której byłem jednym z kuratorów. Odwiedziło ją 40 tys. osób. Kraków nie jest miastem komiksu, bo tę palmę pierwszeństwa ma Łódź, ale jesteśmy bardzo aktywni na tle tych największych ośrodków takich jak Warszawa, Wrocław, Gdańsk. W naszych działaniach wspiera nas literacki dział KBF, który finansuje festiwal.

 

News will be here