Kamienica przy Krowoderskiej. Spadek sprzedany z zyskiem

fot. Krzysztof Kalinowski

Miasto stoczyło batalie sądowe o prawo do nieruchomości. Rok temu kamienica została sprzedana i to za cenę dwukrotnie wyższą niż ta szacowana.

W czerwcu 2007 roku Krystyna M.A. zmarła. Nie miała męża ani dzieci, nie spisała testamentu. Posiadała za to kamienicę przy ul. Krowoderskiej 47. Budynek trafił w ręce miasta, a następnie został sprzedany firmie należącej do właścicieli restauracji „Wierzynek”.

Trzy wyroki

Po śmierci kobiety lokatorzy kamienicy podzielili się niejako na dwa obozy. Jedna z osób tam mieszkających złożyła wniosek o nabycie spadku na rzecz miasta. Jednak zarządca kamienicy i jej dozorca stwierdzili, że testament był, tylko że ustny. Krystyna M.A., według zarządcy i jego rodziny, miała oddać kamienicę dozorcy – Mirosławowi C.

To oświadczenie jednak nic nie dało. Sądy dwóch instancji uznały, że kamienica należy się miastu. A 10 lat po śmierci właścicielki, prokuratura oskarżyła cztery osoby o próbę nielegalnego przejęcia nieruchomości o wartości ok. 2,8 mln złotych.

– W ocenie prokuratury zgromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że oskarżeni celowo i fałszywie przedstawili przed sądami okoliczności dotyczące rzekomego sporządzenia testamentu ustnego przez zmarłą Krystynę M. – informowała w październiku 2017 roku Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Stanisław P. podczas składania wyjaśnień przed sądem podkreślił, że nie jest karany, a teraz jest bezpodstawnie oskarżony.

Przypomniał, że sprawa spadku toczyła się siedem lat i prokuratura nie znalazła powodu, aby wystąpić z oskarżeniem. Dopiero na wniosek miasta w 2017 roku śledczy zajęli się sprawą i sformułowali akt oskarżenia. – Prezydent nie ma żadnej wiedzy na temat spadku. To wszystko powtórzenie pomówień i spekulacji – przekonywał.

Śledczy domagali się dla wszystkich oskarżonych roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i grzywny w wysokości 7,5 tys. zł od każdego z nich.

W listopadzie 2019 roku sąd wydał wyrok uniewinniający. W uzasadnieniu stwierdzono, że nie ma dowodów, które jednoznacznie wskazałyby na winę osób zasiadających na ławie oskarżonych. Prokuraturze nie udało się udowodnić, iż oskarżeni dopuścili się składania fałszywych zeznań przed sądem rejonowym.

Sprawa w styczniu tego roku trafiła do krakowskiego sądu apelacyjnego. 12 listopada wyrok został utrzymany w mocy.

Sprzedane!

Kilkanaście dni po wyroku odbył się przetarg na sprzedaż kamienicy. Cena wywoławcza za czterokondygnacyjny budynek z siedmioma mieszkaniami została ustalona na poziomie 2,2 mln złotych. W opisie poinformowano, że nieruchomość wymaga remontu, a wszelkie prace muszą być konsultowane z konserwatorem zabytków.

„Szczegółowe warunki dotyczące ewentualnej nadbudowy budynku oraz zasady ochrony i kształtowania zabudowy i sposobu kształtowania elewacji budynku oraz sposobu doświetlenia poddasza zostaną zawarte w ustaleniach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego”, zaznaczono.

W licytacji udział wzięło 25 osób. Ostatecznie miasto zainkasowało za kamienicę 5,3 mln złotych. Nabywcą została Bonus Management Spółka z o.o. Spółka Komandytowo-Akcyjną.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto