Przejazd z centrum Krakowa do centrum Katowic w czasie poniżej 50 minut? Od grudnia jest to możliwe dzięki przyspieszeniu pociągów na zmodernizowanej linii kolejowej, a to jeszcze wciąż nie jest ostatnie słowo.
Przez długie lata kolej nie miała szans konkurować z samochodem na trasie łączącej Kraków ze Śląskiem. Kierowcy mieli do dyspozycji autostradę, a pasażerowie kolei – wymagającą gruntownej przebudowy linię, na której pociągi nie mogły się zbytnio rozpędzać, a podróż trwała ponad dwie godziny.
Ostatnie lata przyniosły w tej dziedzinie całkowitą zmianę. Przebudowana została cała linia kolejowa, zmodernizowane zostały stacje i przystanki, przejazdy kolejowo-drogowe zostały zamienione na rozwiązania bezkolizyjne. To efekty inwestycji PKP Polskich Linii Kolejowych za przeszło 2 miliardy złotych. To strategiczny korytarz transportowy, dlatego podniesienie jego parametrów było współfinansowane przez Unię Europejską w ramach programu CEF „Łącząc Europę”.
Kraków skorzystał
W Krakowie tę zmianę widać na całym odcinku od Krakowa Łobzowa do granicy miasta. To właśnie w ramach przebudowy połączenia z Katowicami powstał tunel pod torami na ul. Rydla, dzięki któremu kierowcy nie muszą już spędzać cennych minut w oczekiwaniu na otwarcie szlabanów.
Największą zmianą w tym rejonie była budowa zupełnie nowego przystanku kolejowego Kraków Bronowice. Zatrzymują się tam zarówno pociągi kursujące pomiędzy Krakowem i Śląskiem, jak i te obsługujące linię do lotniska. To z jednej strony daje pasażerom możliwość sprawnej przesiadki między pociągami, a z drugiej – szybkie połączenie pomiędzy Bronowicami a centrum miasta, Płaszowem, Bieżanowem czy Wieliczką lub w drugą stronę – Zabierzowem, Krzeszowicami czy Trzebinią.
– Przystanek stworzył szerokie możliwości, które wcześniej nie były dla pasażerów dostępne w tej części miasta. Bezpośredni dostęp do kolei, bez konieczności dodatkowych przesiadek, wpływa na jej atrakcyjność i na codzienne wybory pasażerów – komentuje Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych SA.
Na dalszym odcinku modernizacja przyniosła też radykalną zmianę na stacji w Mydlnikach, gdzie oprócz nowych peronów, wyposażonych we wszystkie potrzebne udogodnienia, nowe przejście podziemne zastąpiło wysłużoną kładkę.
Kolejny krok
Choć prace budowlane związane z modernizacją linii zostały już zakończone, pasażerowie nadal mogą liczyć na poprawę komfortu podróży na tym odcinku. Tak było w grudniu tego roku, kiedy udało po raz kolejny skrócić czas przejazdu między Krakowem a Katowicami. Obecnie najszybsze pociągi pokonują tę trasę w 46-48 minut.
– Skrócenie czasu przejazdu o kolejne minuty było możliwe dzięki przyspieszeniu pociągów na odcinku od Krakowa do Trzebini. Po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych i uzyskaniu certyfikacji składy mogą się tam już rozpędzać do 160 km/h – wyjaśnia Piotr Hamarnik. – Wciąż trwają procedury dotyczące odcinka od Trzebini do Jaworzna Szczakowej, co oznacza, że w niedalekiej przyszłości podróż może być jeszcze krótsza – zapowiada.