News LoveKraków.pl

Kładkę Kazimierz-Ludwinów przesunąć w inne miejsce? Tak proponuje radny

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

„Jeszcze nie jest za późno” – przekonuje radny Jerzy Zięty, który chce, by nowa kładka nie powstała pomiędzy Kazimierzem a Ludwinowem, a w innym miejscu. Miasto tłumaczy, dlaczego taka propozycja nie ma szans na realizację.

Po kilkunastu latach od rozstrzygnięcia konkursu architektonicznego, na początku sierpnia Zarząd Inwestycji Miejskich wybrał wykonawcę kładki Kazimierz-Ludwinów. Na początku października została podpisana umowa z wykonawcą, który kilka dni później przejął już plac budowy.

Radny Jerzy Zięty liczy jednak na to, że decyzje w tej sprawie uda się jeszcze zmienić. W interpelacji złożonej w ostatnich dniach października wnioskuje, by przemyśleć przeniesienie i przeprojektowanie „na mniejszą i mniej pompatyczną kładkę”. Jako potencjalne lokalizacje wskazuje rejon parku Dębnickiego lub dalszy odcinek Wisły, między mostem Zwierzynieckim a autostradą.

Argumentuje, że koszt budowy jest gigantyczny, inwestycja wzbudza protesty, a odległość pomiędzy sąsiednimi mostami nie przekracza kilometra. – Dopóki nie została wbita pierwsza łopata, jest jeszcze szansa na zmianę tego projektu – komentuje radny. W praktyce trudno raczej mówić o „przeniesieniu i przeprojektowaniu”, lecz o rezygnacji z inwestycji i przygotowaniu nowej.

Dokumentacja do kosza?

Prezydent w odpowiedzi nie podaje, ile pieniędzy zostało dotychczas wydanych na przygotowania do budowy kładki Kazimierz-Ludwinów. Zwraca natomiast uwagę na to, że miasto uzyskało 65 mln zł rządowego dofinansowania. Rezygnacja wiązałaby się z utratą tych środków i roszczeniami wykonawcy.

Jacek Majchrowski powołuje się też na wydane do tej pory dokumenty, w tym pozwolenia konserwatorskie. Budowa kładki w rejonie Salwatora wymagałaby m.in. nowego pozwolenia ze strony konserwatora zabytków. Budowa kładki wstęgowej w tym miejscu zyskała już nawet pozytywną opinię, ale sprawa i tak utknęła w miejscu z powodu braku zgody właścicieli na wykup terenów i konieczności zmian w planie miejscowym.

W przypadku lokalizacji za mostem Zwierzynieckim są natomiast zarówno miejsca, które wymagają zgody konserwatora, jak i takie, gdzie nie jest ona wymagana.

Tak czy tak, mowa już tutaj o nowej inwestycji. – Należy także zaznaczyć, że realizacja kładki pieszo-rowerowej w lokalizacjach wskazanych w interpelacji Pana Radnego wymaga przygotowania nowego zadania celem umieszczenia w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Krakowa i zabezpieczenia odpowiednich środków finansowych na jego realizację – podkreśla prezydent.

Protesty na Kazimierzu

Budowa kładki Kazimierz-Ludwinów budzi sprzeciw głównie wśród mieszkańców Kazimierza. Obawiają się oni zwiększenia hałasu, problemów z bezpieczeństwem i porządkiem, uciążliwych lokali – tego wszystkiego, co wiąże się ze skierowaniem znacznie większego niż dotychczas ruchu w rejonie ich zamieszkania. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Dębniki