Przebudowa ulicy Klasztornej to jedna z tych miejskich inwestycji, które od lat są zapowiadane jako bardzo bliskie i ciągle nie mogą wystartować. Urzędnicy przekonują, że tym razem sprawy idą już w dobrym kierunku.
W tegorocznym budżecie na przebudowę tej ważnej dla Nowej Huty ulicy przewidziano prawie 6 milionów złotych. To oczywiście nie całość potrzebnej kwoty, bo prace obejmą nie tylko jezdnię czy chodniki, ale też wszystkie podziemne instalacje, w tym budowę kanalizacji deszczowej. Remontowany będzie odcinek od ulicy Żaglowej do ronda przy moście Wandy. Po obydwu stronach jezdni pojawią się tam chodniki.
Jeżdżą za szybko
Ostanie lata upłynęły pod znakiem przedłużającego się przygotowywania dokumentów, przerywanego składanymi odwołaniami. – To mamy już za sobą. Wierzę, że teraz nie będzie już problemów – mówi Stanisław Moryc, przewodniczący dzielnicy Nowa Huta.
Efektem uwag składanych przez mieszkańców będzie ograniczenie rozmachu przebudowy. Droga ma być węższa, niż początkowo przewidywano, co w praktyce oznacza podobną szerokość jezdni, jak obecna. – Jezdnia została zwężona w zestawieniu z planami, chodniki również. Mieszkańcy nie chcieli tak szerokiej drogi. Obawiali się tego, że będzie na niej bardzo duży ruch. Praktyka pokazuje, że po otwarciu mostu na trasie S7 ruch nie jest tam co prawda tak duży, ale za to samochody jeżdżą bardzo szybko, mimo złej nawierzchni – opowiada Moryc.
Pod koniec roku
Prawdopodobnie w przyszłym miesiącu zostanie złożony wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji. Kolejne kroki też planowane są na ten rok. – Termin przetargu zostanie ogłoszony dopiero po uzyskaniu decyzji ZRID. Środki na przebudowę ulicy Klasztornej zostały zabezpieczone. Prace prawdopodobnie rozpoczną się pod koniec roku – zapowiada Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.