Kolejne złe wiadomości dla podróżujących A4. Szykują podwyżkę

fot. Krzysztof Kalinowski

Zarządzająca autostradą A4 na odcinku Kraków-Katowice spółka Stalexport oczekuje od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zgody na podwyższenie opłat dla pojazdów wszystkich kategorii od 1 kwietnia. Będzie to kolejna niekorzystana zmiana dla kierowców w 2024 roku.

Od 16 stycznia na odcinku między Śląskiem a stolicą Małopolski nie obowiązuje już preferencyjna stawka dla korzystających z płatności automatycznych, wprowadzona w 2020 roku. W praktyce oznacza to, że kierowcy płącą 15 zł, niezależnie od formy płatności, a wykorzystanie formy automatycznej pozwalało oszczędzić 2 zł na bramkach w Mysłowicach i Balicach.

Podwyżka na A4

Od 1 kwietnia zarządca autostrady chce podwyższyć stawki z 15 na 16 zł dla pojazdów kategorii 1 (innych niż motocykle) i z 46 na 49 złotych dla kategorii 2, 3, 4 i 5. – Wraz z nowymi stawkami SAM S.A. utrzyma bonifikaty dla motocykli oraz pojazdów kategorii 2 i 3. Ich wysokość zostanie odrębnie skonsultowana z GDDKiA. Obecnie wysokość bonifikaty dla motocykli wynosi ponad 50 proc., natomiast dla pojazdów kategorii 2 i 3 ponad 40 proc. – zapowiada koncesjonariusz odcinka A4.

A4 wróci do Skarbu Państwa

Zgodnie z umową koncesyjną, Stalexport ma obowiązek przekazać autostradę stronie publicznej w 2027  roku w doskonałym stanie technicznym. I właśnie tym zarządca 60-kikometrowego odcinka tłumaczy potrzebę podwyższenia cen o około 6,5 proc. – Wiąże się z tym konieczność intensyfikacji szeregu prac utrzymaniowych, budowlanych i remontowych w ostatnich trzech latach obowiązywania umowy. Będą one związane m.in. z wymianą nawierzchni na całej długości koncesyjnego odcinka A4 czy remontami mostów i wiaduktów. Nie bez znaczenia dla realizacji tych inwestycji jest fakt, że koszty usług budowlanych na przestrzeni ostatnich dwóch lat wzrosły o 26 proc., a ceny asfaltu niemal o 50 proc – mówi Rafał Czechowski, rzecznik prasowy SAM S.A.

Tłumaczą się wzrostem cen

Podkreśla, że Stalexport musi skumulować prace na A4, bo tylko w stosunkowo krótkim horyzoncie czasu może przewidywać, w jakim stanie będzie infrastruktura w momencie przekazania autostrady.

– Dlatego odcinki, które z powodzeniem mogłyby funkcjonować jeszcze jakiś czas bez szkody dla bezpiecznej i komfortowej jazdy, musimy remontować już teraz. Znaczny wzrost cen materiałów budowlanych i usług spowodował, że koszty zaplanowanych do końca koncesji inwestycji będą istotnie wyższe, niż pierwotnie zakładaliśmy. To bezpośrednie przesłanki wnioskowania o zmianę stawek za przejazdy zarządzaną przez nas autostradą – tłumaczy Czechowski.

Wyjaśnia, że od początku obowiązywania koncesji spółka stosowała stawki znacznie niższe od maksymalnego, dopuszczalnego pułapu. Po wprowadzeniu nowych stawek, wysokość opłaty dla samochodów osobowych wyniesie 58 proc. stawki maksymalnej, a dla pojazdów pozostałych kategorii 70 proc.