Urząd podaje, że liczba osób korzystających z autobusów i tramwajów zmniejszyła się dziesięciokrotnie – spadła z ok. 7,5 mln pasażerów tygodniowo do ok. 700 tys. To odbija się na wpływach z zakupu biletów. Do wystąpienia epidemii koronawirusa dochody na utrzymanie komunikacji wynosiły średnio 8 mln zł na tydzień, teraz jest to ok. 600 tys. zł.
„Przedtem w każdym tygodniu miasto dopłacało do funkcjonowania tramwajów i autobusów ok. 4,6 mln zł w ciągu siedmiu dni, obecnie jest to ok. 6 mln zł. Przy zachowaniu rozkładów jazdy z normalnego tygodnia przy obecnych dochodach z biletów, tygodniowa dopłata budżetu miasta wynosiłaby ok. 12 mln zł" – tłumaczą urzędnicy, dodając, że obecne ograniczenia mają pozwolić na dobre funkcjonowanie transportu publicznego w kolejnych miesiącach.
2 mln zł dziennie
ZTP wyliczyło, że dzięki dużym cięciom w ofercie oszczędza ok. 2 mln zł dziennie. Od niedzieli tramwaje i autobusy kursują przede wszystkim w godzinach szczytu: od 4:30 do 8, od 12:30, od 16 i od 19 do 22:30. W okresach pozaszczytowych (od 8 do 12:30 oraz od 16 do 19) niektóre linie jeżdżą tylko raz na 60 minut. Zawieszona została także komunikacja nocna.
Kursowanie komunikacji w takim trybie będzie obowiązywało do zniesienia przez rząd ograniczeń w przemieszczaniu się osób.