News LoveKraków.pl

Koniec ze sprzedażą energetyków dzieciom. Jednoznaczna ocena nowych przepisów [AUDIO]

Zdjęcie ilustracyjne fot. pixabay.com
Od 1 stycznia 2024 roku obowiązuje zakaz sprzedaży napojów energetycznych dzieciom i młodzieży do 18. roku życia. Chodzi o produkty z dodatkiem tauryny lub kofeiny w ilościach przekraczających 150 mg/litr.

Zakaz dotyczy nie tylko sklepów, ale obejmuje również automaty. Jego wprowadzenie w życie ma być „krokiem w dążeniu do promocji zdrowego stylu życia”.

Czy nowe regulacje prawne będą skutecznym narzędziem w walce z niezdrowymi nawykami wśród młodego pokolenia? Jak te zmiany oceniają krakowianie?



Filip: – Myślę, że dobrze, bo mogły szkodzić zdrowiu tak młodych osób po prostu.

Natalia jest osobą, która, jak przyznaje, tylko raz w życiu wypiła energetyczny napój. – Akurat jechałam z Pragi do Krakowa i była to długa droga. Była to droga po zawodach sportowych. Byłam wymęczona, było to w nocy i naprawdę miałam kryzys, po prostu napiłam się napoju energetycznego, bo nie lubię kawy. W takich sytuacjach chyba nie jest nic złego w tym, jak się użyje jakiegoś napoju wysokoenergetycznego. Jeśli możemy na przykład do tego zaliczyć również kawę. Jednak tak na co dzień nie kupowałabym tych energetyków. Młodsi poniżej 18 lat po prostu nie mają jeszcze takiej świadomości, co do swojego stanu zdrowia i tego, jakie to może mieć długotrwałe konsekwencje dla ich zdrowia. Więc ja się z tą decyzją maksymalnie zgadzam. Dziękuję, że taki zakaz został wprowadzony – podkreśla.

Weronika również pozytywnie ocenia regulacje w tej sprawie. – Wiem, że dużo młodzieży nadużywa po prostu energetyków i mają niewystarczającą ilość snu, a potem piją jeszcze więcej napojów energetycznych. Czasami źle to się kończy. Może to zwiększy świadomość społeczeństwa? – zastanawia się.

Maksymilian: – Osobiście uważam, że jest to jak najbardziej dobre rozwiązanie, ponieważ energetyki są niedocenianym, aczkolwiek bardzo popularnym środkiem, który uzależnia mimo wszystko i bardzo szkodzi. Jeżeli chodzi ogólnie o zdrowie, to dzieci nie zdają sobie sprawy z negatywnych skutków picia energetyków. Nie oszukujmy się – dzieci 16-letnie nie zdają sobie z tego sprawy, kupują to i same sobie szkodzą, jeszcze się tym chwalą, co dla mnie jest osobiście w ogóle nieporozumieniem.

– Wśród młodzieży powinno się ograniczyć spożywanie energetyków. Oczywiście ten zakaz niewiele może zmienić i będą dalej kupować, kombinować, ale myślę, że jest to jakiś sposób na minimalne ograniczenie sprzedaży takich produktów – ocenia Tomasz.

Przemek: – Głównie z perspektywy tego, że jestem pełnoletni, mnie to nie dotyczy. Pewnie jakbym miał 16 lat, to bym mówił, że to jest tragiczny zakaz, który ogranicza moją wolność. Jednak z perspektywy czasu uważam, że osoby młodsze powinny być specjalnie chronione w Polsce, dla ich dobra. W młodym wieku rozwój dziecka jest właśnie bardzo istotny. Osobiście uważam, że jest to słuszna droga.

25-latek uważa, że będą inne próby ominięcia tego zakazu. Jako przykład podaje sklepy „Żabka”, które wprowadziły teraz energetyki z mniejszą zawartością kofeiny.

– Można też podnieść, że dorośli nie wiedzą, jak wielkie ryzyko pochodzi z picia kawy, czy na przykład mocnej herbaty. Trzeba chronić osoby, które nie są w stanie na przykład z powodu presji rówieśników się obronić – dodaje.

W ocenie Moniki, wprowadzenie takiej regulacji to dobre rozwiązanie, bo napoje energetyczne są bardzo uzależniające. – Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, więc to jest dobry pomysł – przyznaje.

Jak informuje ustawodawca, „podmiot sprzedający napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18 roku życia, na terenie szkół, jednostek systemu oświaty oraz w automatach będzie podlegał karze grzywny do 2000 złotych.”