News LoveKraków.pl

Kraków Story w gablotach przy Pawilonie Wyspiańskiego. „To nie jest reklama, tylko kampania informacyjna”

Ekspozycja Kraków Story przy Pawilonie Wyspiańskiego fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Plakaty w gablotkach nieopodal magistratu są zdaniem urzędników zgodne z uchwałą krajobrazową. Sklep Kraków Story oferował do sprzedaży m.in. złote pierożki za prawie 100 zł. Projekt znalazł się w ogniu krytyki.
W połowie grudnia 2022 roku w Pawilonie Wyspiańskiego na rogu ulicy Grodzkiej i placu Wszystkich Świętych zaczął funkcjonować punkt, prowadzony przez gminną spółkę Kraków5020. Zasłynęła m.in. ze stworzenia drugiej miejskiej telewizji. Oprócz sklepu Kraków Story działa tam punkt informacji turystycznej. „Regionalne kulinaria, rzemiosło, moda, sztuka, rękodzieło, oferta literacka i muzyczna, ale także liczne warsztaty i spotkania z ciekawymi ludźmi” – tak Kraków Story zapowiadało swoją działalność.

Ostatecznie nie obyło się bez kontrowersji. Emocje budził szczególnie asortyment sklepu oraz jego ceny. W ofercie znalazły się m.in. złote pierożki za 95 zł, kubki za 60 zł, jak również kimona za prawie dwa tysiące złotych. „Władze spółki Kraków5020 powinny iść do magistratu i zobaczyć wytwory rzemieślnicze, tworzone przez dzieci ze specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego. Jak to mocno kontrastuje ze snobistycznym brzydactwem, które wystawiają w Pawilonie Wyspiańskiego" – komentował radny miejski PiS Michał Drewnicki.

Reklama czy kampania informacyjna?

Ostatnio Kraków Story ma swoje pięć minut w gablotkach, które znajdują się w rejonie magistratu. Od lat służą miastu do realizacji kampanii edukacyjno-informacyjnych. W ubiegłym roku miały tam miejsce trzy wystawy: „Stare czarno-białe, nowe kolorowe, o tym, jak zmienia się Kraków w XXI wieku”, „Kobiety, które budowały Kraków” oraz „Sorry, taki mamy klimat”. Ich tematyka wydaje się jak najbardziej słuszna. Informacje na plakatach dawały możliwość ku temu, żeby mieszkańcy poszerzyli swoją wiedzę na temat miasta. O czym mówi wystawa Kraków Story? Można się z niej dowiedzieć, że sklep i jego oferta to przejaw krakowskiego patriotyzmu, i że nie brakuje tam lokalnych produktów.

W urzędzie miasta zapytaliśmy, czy ekspozycja jest przede wszystkim zgodna z uchwałą krajobrazową? Zdaniem urzędników: jak najbardziej. – W szczególności z tej przyczyny, że nie zawiera treści reklamowych. Treść, prezentowana w gablotach, dotyczy kampanii informacyjno-edukacyjnej, związanej z projektem Kraków Story – zapewnia nas Joanna Dubiel z biura prasowego magistratu.

Na jakich zasadach gabloty zostały udostępnione spółce Kraków5020? Urzędnicy wyjaśniają, że w listopadzie 2023 r. skończył się termin realizacji jednej z wystaw. Z uwagi na fakt, że kolejna była zaplanowana dopiero na marzec tego roku, a utrzymanie nośników oraz ich konserwacja wymagają nakładów finansowych, spółka Kraków5020 zaproponowała, że wykorzysta gablotki na swoją kampanię. – Pod warunkiem proporcjonalnego udziału finansowego w czynnościach konserwacyjnych pięciu standów – twierdzi Dubiel.

Spółka: „Kraków Story to marka”

Kraków Story działało przez cały ubiegły rok. W spółce wyliczają, że przestrzeń na poziomie 0 i -2 odwiedziło prawie 32 tys. osób. – Sprzedano łącznie 5651 towarów i usług, w tym m.in. materiały turystyczne: przewodniki, wycieczki; produkty z sekcji lifestyle; wyroby z Krakowskiej Huty Szkła, gołębie z ceramiki z Lanckorony; produkty z sekcji moda, np. płaszcze, bluzki; z sekcji smak: miody, kawy; sekcji muzyka: winyle, publikacje; sekcji literatura: książki – przekonują w Kraków5020.

Produkty kupiono za łączną kwotę 303 916,27 zł. Najdroższe sprzedane przedmioty to grafiki Mateusza Kołka „Ona” i „Thunder”. Każda po 2 tys. złotych. Najdroższy wystawiony paragon był w wysokości 2,3 tys. zł. W spółce przekonują, że Kraków Story to miejsce, ukazujące efekt pracy lokalnych rzemieślników. – W tym roku w ramach marki Kraków Story planujemy pozyskać nowych twórców, którzy zostaną wyłonieni w drodze konkursu. Jego ogłoszenie planowane jest na dniach – podsumowują w spółce Kraków5020.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto