Mimo ciągłych apeli, oszuści swoimi masowymi akcjami wciąż pozbawiają starszych ludzi oszczędności życia. Oszuści wykorzystują empatię seniorów, ale też ich naiwność – ocenia szef krakowskiej policji.
Spoty na ekranach umieszczonych w komunikacji miejskiej, spotkania w centrach handlowych, odczytywane apele w kościołach czy dziesiątki przykładów oszustw na „legendę” podawanych w mediach, a mimo to nadal starsze osoby dają się nabrać oszustom podającym się za członka rodziny w potrzebie.
Tak było m.in. tydzień temu. Do 91-letniej nowohucianki zadzwonił telefon. Głos w telefonie podał się za syna. Miał on spowodować wypadek, w którym zginęła kobieta w ciąży. Seniorka usłyszała, że pieniądze uratują jej syna przed więzieniem. Przekazała więc nieznajomemu mężczyźnie ponad 130 tys. złotych, tysiąc dolarów i biżuterię.
Inaczej kilka tygodni temu zachowała się 70-letnia kobieta spod Krakowa. Na jej telefon domowy również zadzwoniła – tym razem – wnuczka i z płaczem opowiedziała historię, jakoby miała potrącić kobietę w ciąży. Od konsekwencji miały wybawić pieniądze. Starsza pani jednak po chwilowym szoku zapytała, z którą wnuczką rozmawia. Dzwoniąca kobieta wtedy odpuściła.
Swój finał w sądzie miała też próba oszustwa innej, blisko 90-letniej krakowianki. Kobieta nie dała się oszustom i powiadomiła policję, jednocześnie nie dając poznać oszustom, że wie, iż chcą ją okraść. Wpadł kurier, który miał odebrać pieniądze, później zapadły wyroki.
– Do tego typu przestępstw najczęściej dochodzi między 8 a 18, kiedy działają oddziały banków – mówi komendant miejski policji Zbigniew Nowak. Dlatego policja uruchomiła specjalny telefon komórkowy, by w tych godzinach można było zgłaszać podejrzane telefony.
Proceder ten jest jednym z lepiej zorganizowanych. – Są to grupy wielonarodowe, operujące poza granicami kraju. Odbierającymi są natomiast ludzie z Polski. W granicach naszego państwa działania są szybkie, podobnie jak przepływ informacji, jeśli chodzi o inne kraje, to już tu wchodzą procedury, czasem niezbędny jest udział prokuratury – wyjaśnia szef krakowskiej policji.
Na terenie Krakowa w 2022 roku doszło do 274 usiłowań i 182 dokonań oszustw metodą „na legendę”. Łączna kwota strat to blisko 12,5 mln złotych. Policjantom udało się zatrzymać 51 podejrzanych.
Dotrzeć z informacją
Poszkodowanymi są osoby w różnym wieku, głownie to 70- i 80-latkowie, ale też młodsi. Według Zbigniewa Nowaka oszuści żerują na ich empatii i czasem też naiwności. Według danych krakowskiej policji najwięcej zgłoszeń pochodzi z Bieńczyc (40), Czyżyn i Mistrzejowic (po 26). Dla złodziei jednak podział administracyjny nie ma znaczenia. Telefony dzwonią, a przestępcy mają nadzieję, że trafią na osobę, która się nabierze. – Czasem to jeden na 10 telefonów – stwierdza komendant Nowak.
Krakowscy radni chcą włączyć się w pomoc i profilaktykę. – Co my – miasto, rada miasta – możemy zrobić, by pomóc przekazywać te informacje? – dopytywała radna Alicja Szczepańska. – Chcemy służyć sprawie, by sytuacja się polepszyła – dodał radny Stanisław Zięba. Komendant chciałby, aby miasto włączyło się w tworzenie i być może dofinansowanie kampanii społecznych w lokalnych mediach, głownie telewizji.
Bogdan Klimek, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego przypomniał, że urzędnicy stworzyli profesjonalne filmy, który były dystrybuowane m.in. w Centrach Aktywnego Seniora. Natomiast radny Sławomir Pietrzyk, który został niedawno przewodniczącym krakowskiej rady seniorów, obiecał, iż priorytetowo będzie traktował edukację w dziedzinie bezpieczeństwa i profilaktyki przed oszustwami.