Krakowscy seniorzy stracili 12,5 mln złotych

Zdjęcie przykładowe fot. pixabay.com

Mimo ciągłych apeli, oszuści swoimi masowymi akcjami wciąż pozbawiają starszych ludzi oszczędności życia. Oszuści wykorzystują empatię seniorów, ale też ich naiwność – ocenia szef krakowskiej policji.

Spoty na ekranach umieszczonych w komunikacji miejskiej, spotkania w centrach handlowych, odczytywane apele w kościołach czy dziesiątki przykładów oszustw na „legendę” podawanych w mediach, a mimo to nadal starsze osoby dają się nabrać oszustom podającym się za członka rodziny w potrzebie.

Tak było m.in. tydzień temu. Do 91-letniej nowohucianki zadzwonił telefon. Głos w telefonie podał się za syna. Miał on spowodować wypadek, w którym zginęła kobieta w ciąży. Seniorka usłyszała, że pieniądze uratują jej syna przed więzieniem. Przekazała więc nieznajomemu mężczyźnie ponad 130 tys. złotych, tysiąc dolarów i biżuterię.

Inaczej kilka tygodni temu zachowała się 70-letnia kobieta spod Krakowa. Na jej telefon domowy również zadzwoniła – tym razem – wnuczka i z płaczem opowiedziała historię, jakoby miała potrącić kobietę w ciąży. Od konsekwencji miały wybawić pieniądze. Starsza pani jednak po chwilowym szoku zapytała, z którą wnuczką rozmawia. Dzwoniąca kobieta wtedy odpuściła.

Swój finał w sądzie miała też próba oszustwa innej, blisko 90-letniej krakowianki. Kobieta nie dała się oszustom i powiadomiła policję, jednocześnie nie dając poznać oszustom, że wie, iż chcą ją okraść. Wpadł kurier, który miał odebrać pieniądze, później zapadły wyroki.

– Do tego typu przestępstw najczęściej dochodzi między 8 a 18, kiedy działają oddziały banków – mówi komendant miejski policji Zbigniew Nowak. Dlatego policja uruchomiła specjalny telefon komórkowy, by w tych godzinach można było zgłaszać podejrzane telefony.

Proceder ten jest jednym z lepiej zorganizowanych. – Są to grupy wielonarodowe, operujące poza granicami kraju. Odbierającymi są natomiast ludzie z Polski. W granicach naszego państwa działania są szybkie, podobnie jak przepływ informacji, jeśli chodzi o inne kraje, to już tu wchodzą procedury, czasem niezbędny jest udział prokuratury – wyjaśnia szef krakowskiej policji.

Na terenie Krakowa w 2022 roku doszło do 274 usiłowań i 182 dokonań oszustw metodą „na legendę”. Łączna kwota strat to blisko 12,5 mln złotych. Policjantom udało się zatrzymać 51 podejrzanych.

Dotrzeć z informacją

Poszkodowanymi są osoby w różnym wieku, głownie to 70- i 80-latkowie, ale też młodsi. Według Zbigniewa Nowaka oszuści żerują na ich empatii i czasem też naiwności. Według danych krakowskiej policji najwięcej zgłoszeń pochodzi z Bieńczyc (40), Czyżyn i Mistrzejowic (po 26). Dla złodziei jednak podział administracyjny nie ma znaczenia. Telefony dzwonią, a przestępcy mają nadzieję, że trafią na osobę, która się nabierze. – Czasem to jeden na 10 telefonów – stwierdza komendant Nowak.

Krakowscy radni chcą włączyć się w pomoc i profilaktykę. – Co my – miasto, rada miasta – możemy zrobić, by pomóc przekazywać te informacje? – dopytywała radna Alicja Szczepańska. – Chcemy służyć sprawie, by sytuacja się polepszyła – dodał radny Stanisław Zięba. Komendant chciałby, aby miasto włączyło się w tworzenie i być może dofinansowanie kampanii społecznych w lokalnych mediach, głownie telewizji.

Bogdan Klimek, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego przypomniał, że urzędnicy stworzyli profesjonalne filmy, który były dystrybuowane m.in. w Centrach Aktywnego Seniora. Natomiast radny Sławomir Pietrzyk, który został niedawno przewodniczącym krakowskiej rady seniorów, obiecał, iż priorytetowo będzie traktował edukację w dziedzinie bezpieczeństwa i profilaktyki przed oszustwami.