Krakowska policja ze spokojem przyjmuje zwolnienia funkcjonariuszy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

„Psia grypa”, czy akcja „Lucyna” – to nazwy nieoficjalnego protestu przeciwko słabym pensjom w policji. Krakowska komenda respektuje zwolnienia lekarskie i nie zamierza ich podważać.

„Źle się dzieje w Krakowie. Na krakowskich ulicach brak jest wykwalikowanych i wyspecjalizowanych policjantów służby patrolowej. Ma to związek z ogromnymi wakatami (25 proc.), ale także wynika to z faktu, że policjanci prowadzą akcję „Lucyna” – w ramach protestu przeciwko słabym pensjom i warunkom służby (te są znacznie lepsze np. w wojsku) – przechodząc na zwolnienia lekarskie. To akcja ogólnokrajowa” – to początek maila, jakiego dostaliśmy od mężczyzny podającego się za policjanta.

Dalej czytamy, że obowiązki po funkcjonariuszach z drogówki czy policjantów jeżdżących na interwencje domowe, przejmują „przypadkowi policjanci z komendy wojewódzkiej, z wydziałów: kadr, prezydialnego i innych logistycznych oraz z laboratorium kryminalistycznego, przestępczości kibolskiej, gospodarczej czy narkotykowej, itd.”.

Ma to mieć swoje konsekwencje związane z codzienną pracą, jednak jak na razie oficjalnie policja się nie wypowiada w tej sprawie. Komenda Główna Policji jeszcze w październiku poinformowała, że nie może zdradzić, ilu funkcjonariuszy jest na zwolnieniach, zasłaniając się obowiązującym prawem i powołując się na bezpieczeństwo publiczne.

Rzecznik komendy miejskiej dodaje, że krakowska policja również nie może zdradzić tego typu informacji. Piotr Szpiech natomiast podaje, że w Krakowie brakuje 240 policjantów na ponad 2 tys. etatów.

A o tym, dlaczego brakuje policjantów w Krakowie, jakiś czas temu wypowiadał się komendant miejski. Na początku swojej przygody z mundurem policjanci zarabiają średnio ok. 5 tys. zł na rękę. Bez względu na to, gdzie pełnią służbę.

– Pensja jest taka sama w komendzie w Miechowie, Proszowicach czy Wieliczce, ale zakres działań zgoła odmienny. Kraków to rocznie nawet 2 tysiące zabezpieczeń, nie wspominając o meczach. A więc to, że młodzi wybierają mniejsze miejscowości do pełnienia służby, nie dziwi – stwierdza nadinsp. Paweł Jastrząb. – Matematyka ściąga poza Kraków – dodaje. Więcej można na ten temat przeczytać TUTAJ: [Młodzi policjanci potrafią liczyć]

Jeśli zaś chodzi o – jak to się podaje masowe zwolnienia L4 – komenda podchodzi do tego spokojnie, a przynajmniej tak to komunikuje. – Nie podważamy ich ani z nimi nie dyskutujemy. Są wystawiane przez lekarzy, więc w pełni akceptowalne – stwierdza rzecznik prasowy KMP w Krakowie Piotr Szpiech.

Piotr Szpiech
Piotr Szpiech

Czego chcą policjanci?

Część mundurowych uważa, że reprezentuje ich Krajowa Sekcji Policji NSZZ „Solidarność”. 15 listopada na stronie internetowej pojawiło się kilka postulatów, o które związek walczy.

Pierwszym z nich jest równoważnik za umundurowanie. – Obecne kwoty równoważnika ustalono w 2010 roku. Od tego czasu inflacja wyniosła 61,94 proc.. Proponujemy podniesienie kwot równoważnika średnio o 1350 zł, co wiąże się z jednorazowym kosztem budżetowym na poziomie 135 mln zł – poinformowali.

Druga kwestia to równoważnik za brak mieszkania. Związek proponuje 900 zł miesięcznie dla każdego policjanta. Rocznie dla polskiego państwa byłby to koszt nieco ponad 1,1 mld złotych.

Trzecia sprawa to podwyżki dla pracowników policji. Z opublikowanej propozycji wynika, że chodzi o 1,5 tys. brutto na osobę. Związek wylicza, że rocznie obciążałoby to budżet na dodatkową kwotę 450 mln złotych.

– Służba w policji powinna być prestiżem, a nie „pracą, która ratuje życia” za minimalne wynagrodzenie – podsumowuje policyjna „Solidarność”.

Rozmowy trwają

Również 15 listopada odbyło się drugie posiedzenie zespołu do spraw poprawy warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA. Omawiano tam wyłożone propozycje, jednak wiele konkretów nie padło.

W kwestii mieszkań czy dodatków podano, że trwają prace nad wdrożeniem podobnego systemu, który obowiązuje w Siłach Zbrojnych RP. – Z uwagi na duże skutki finansowe wdrożenie rozwiązania będzie realizowane stopniowo w ciągu trzech lat – poinformował resort.

Ministerstwo poinformowało również o tym, że, „rozpoczęto również prace, które w najbliższych miesiącach będą kontynuowane, zmierzając do uproszczenia i zracjonalizowania systemu dodatków służbowych przyznawanych” w m.in. policji.

– Rozpoczęto prace, które w najbliższych miesiącach będą kontynuowane zmierzające do przywrócenia należytej gratyfikacji w powiązaniu ze stopniem i korpusem w danej służbie. Prace mają za cel odwrócenie tendencji spłaszczania wynagrodzeń i stworzenia siatki płac i awansów motywujących funkcjonariuszy do pracy i rozwoju zawodowego – wynika z komunikatu MSWiA.