O dużym szczęściu mogą mówić pracownicy kolei i pasażerowie pociągów, które w niedzielę wieczorem znalazły się na jednym torze w okolicach stacji w Zabierzowie. Składy PKP Intercity zatrzymały się zaledwie sto metrów od siebie. Tragedii udało się uniknąć dzięki odpowiedniej reakcji dyżurnej ruchu.
– W niedzielę o godzinie 19:50 na stacji Zabierzów maszynista pociągu relacji Wrocław Główny – Kraków Główny nie zatrzymał się przed semaforem wskazującym sygnał „stój”, Po przejechaniu zatrzymał skład, a dyżurna ruchu zatrzymała pociąg relacji Przemyśl Główny – Wrocław Główny, który jechał z naprzeciwka – komenowała dla portalu rynek-kolejowy.pl Marta Ziemska z biura prasowego PKP Intercity.
Według informacji branżowego serwisu, składy stanęły od siebie w odległości stu metrów. Na miejscu pracowała specjalna komisja kolejowa. Ruch na stacji Zabierzów przywrócono po niespełna dwóch godzinach od zdarzenia. Z tego powodu opóźnione były pociągi w w zachodniej i południowej Polsce.