Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym mieszkańca Krakowa i użycie niebezpiecznego narzędzia odpowiedzą obywatel Mołdawii i Ukrainiec. Sprawa właśnie trafiła do krakowskiego sądu.
– Z naszych ustaleń wynika, że 32-letni obywatel Mołdawii użył noża w stosunku do 23-letniego pokrzywdzonego, rana okazała się śmiertelna. Ranny został też drugi Polak uczestniczący w zajściu – mówi Małgorzata Tyżuk szefowa Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód.
Jak informuje tragedia rozegrała się w listopadzie ubiegłego roku na terenie krakowskiej Olszy. Doszło wtedy na ulicy do eskalacji kłótni czterech Polaków z dwoma obywatelami Mołdawii i 43-letnim Ukraińcem. Sprawa skończyła się tragicznie.
Obcokrajowcy po zajściu, decyzją sądu, trafili do aresztu tymczasowego.
– Pozostają w nim cały czas od chwili zdarzenia – mówi Tyżuk.
Motyw zajścia był trudny do ustalenia.
– Wiemy, że doszło do ostrej wymiany zdań między Polakami i obcokrajowcami i wtedy obywatel Mołdawii użył noża – nie kryje Tyżuk. Ranny od ciosu noża dotarł jeszcze o własnych siłach do domu, tam już martwego znaleźli członkowie rodziny. Wezwane na miejsce pogotowie stwierdziło zgon.
Przesłuchiwany obywatel Mołdawii nie przyznaje się do winy, Ukrainiec nie zaprzecza, że brał udział w zdarzeniu i składa wyjaśnienia.
Z informacji prokurator Tyżuk wynika, że obcokrajowcy przebywali w Polsce od kilku miesięcy, mieszkali w jednym pokoju i pracowali branży budowlanej. W Polsce nie byli karani, za granicą, jak sami podali, także nie. Teraz grozi im do dziesięciu lat więzienia.
W sprawie status pokrzywdzonych mają czterej Polacy, dwaj z nich korzystają z pomocy profesjonalnych prawników.