Krwawy incydent na Olszy. Obywatel Mołdawii i Ukrainiec odpowiedzą za śmierć Polaka

Komisariat policji na Olszy, który zajmował się sprawą fot. Krzysztof Kalinowski

Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym mieszkańca Krakowa i użycie niebezpiecznego narzędzia odpowiedzą obywatel Mołdawii i Ukrainiec. Sprawa właśnie trafiła do krakowskiego sądu.

– Z naszych ustaleń wynika, że 32-letni obywatel Mołdawii użył noża w stosunku do 23-letniego pokrzywdzonego, rana okazała się śmiertelna. Ranny został też drugi Polak uczestniczący w zajściu – mówi Małgorzata Tyżuk szefowa Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód.

Jak informuje tragedia rozegrała się w listopadzie ubiegłego roku na terenie krakowskiej Olszy. Doszło wtedy na ulicy do eskalacji kłótni czterech Polaków z dwoma obywatelami Mołdawii i 43-letnim Ukraińcem. Sprawa skończyła się tragicznie.

Obcokrajowcy po zajściu, decyzją sądu, trafili do aresztu tymczasowego.

– Pozostają w nim cały czas od chwili zdarzenia – mówi Tyżuk.

Motyw zajścia był trudny do ustalenia.

– Wiemy, że doszło do ostrej wymiany zdań między Polakami i obcokrajowcami i wtedy obywatel Mołdawii użył noża – nie kryje Tyżuk. Ranny od ciosu noża dotarł jeszcze o własnych siłach do domu, tam już martwego znaleźli członkowie rodziny. Wezwane na miejsce pogotowie stwierdziło zgon.

Przesłuchiwany obywatel Mołdawii nie przyznaje się do winy, Ukrainiec nie zaprzecza, że brał udział w zdarzeniu i składa wyjaśnienia.

Z informacji prokurator Tyżuk wynika, że obcokrajowcy przebywali w Polsce od kilku miesięcy, mieszkali w jednym pokoju i pracowali branży budowlanej. W Polsce nie byli karani, za granicą, jak sami podali, także nie. Teraz grozi im do dziesięciu lat więzienia.

W sprawie status pokrzywdzonych mają czterej Polacy, dwaj z nich korzystają z pomocy profesjonalnych prawników.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony