Kto dokończy budowę nowej zakopianki? Chętnych nie brakuje

Ruch na tym odcinku zakopianki prowadzony jest jedną jezdnią fot. GDDKiA

Poniedziałkowe otwarcie ofert w sprawie dokończenia budowy nowej zakopianki między Lubniem a Naprawą przyniosło dobre wiadomości dla kierowców. Wszystkie złożone oferty mieszczą się w budżecie, a wykonawcy deklarują szybsze przeprowadzenie prac.

To efekt wydarzeń z lipca tego roku, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozwiązała umowę z dotychczasowym wykonawcą, polsko-ukraińskim konsorcjum IDS-Bud oraz Altis Holding.

GDDKiA tłumaczyła, że sytuacja nie daje nadziei na zakończenie budowy w terminie zgodnym z podpisanym wcześniej aneksem do umowy, a więc do października tego roku. – Wykonawca nie posiada odpowiedniej liczby jednostek sprzętu, pracowników i środków do kontynuacji robót – mówiła wówczas Iwona Mikrut z małopolskiego oddziału dyrekcji.

Do wykonania pozostał przede wszystkim 7,6-kilometrowy odcinek prawej jezdni pomiędzy Lubniem i Naprawą – a więc tam, gdzie kierowcy korzystają już w dwóch kierunkach z lewej jezdni, udostępnionej w grudniu ubiegłego roku. Oprócz samej drogi, trzeba też wybudować do końca dwa miejsca obsługi podróżnych, dojazdy technologiczne, system odwodnienia i urządzenia bezpieczeństwa ruchu, a także dokończyć przebudowę podziemnych instalacji.

Taniej i szybciej

Od wczoraj wiadomo, że wykonaniem tych prac jest zainteresowanych siedmiu wykonawców. Najniższą cenę, 74,5 mln zł, zaproponowała firma Strabag Infrastruktura Południe. Najdroższa oferta, złożona przez konsorcjum Unibep i Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego, opiewa na 91,2 mln zł. To oznacza, że wszystkie złożone oferty mieszczą się w budżecie GDDKiA, która zarezerwowała na ten cel prawie 100 mln zł. Nie ma więc ryzyka, że brak środków wymusi przedłużenie procedury.

Jest też druga dobra wiadomość – wszyscy z potencjalnych wykonawców zadeklarowali czas realizacji krótszy o cztery tygodnie o tego zaproponowanego przez GDDKiA. – To oznacza, że chcą zrealizować inwestycję w ciągu ośmiu miesięcy od dnia podpisania umowy – mówi Iwona Mikrut.

Oczywiście w ostatecznym rozrachunku będzie to oznaczało spore opóźnienie względem pierwotnego terminu, tym razem jednak jest szansa na to, że prace będą postępować sprawnie.

Estakada osobno

Niezależnie od wymienionych wyżej prac, GDDKiA zdecydowała się powierzyć osobnemu wykonawcy dokończenie budowy samej estakady. Zajmuje się tym firma TBM z Grzybna w województwie pomorskim. Ma ona już doświadczenie w pracy na tym odcinku – była podwykonawcą konsorcjum IDS-Bud i Altis Holding, ale wstrzymała prace z powodu zaległości w płatnościach od głównego wykonawcy. Ma to zrobić, wraz z przeprowadzeniem odbiorów, do połowy września przyszłego roku. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.