Kto zatruł Wilgę? Pismo prezydenta

Prezydent Krakowa zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w sprawie śniętych ryb w Wildze.

Jak informuje Urząd Miasta Krakowa w piśmie prezydent prosi o szczegółowe informacje, „szczególnie dotyczące już podjętych interwencji, oraz określenie możliwości pogłębiania się omawianego zagrożenia i jego skutków”. Jacek Majchrowski zaoferował również pomoc krakowskiego urzędu.

Co się stało?

6 lipca wpłynęło zgłoszenie  do służb o śniętych rybach w Wildze w rejonie stacji paliw Shell przy ul. Zakopiańskiej. Na odcinku 350 metrów służby znalazły kilkanaście martwych ryb. Natomiast ogólna liczba padłych zwierząt, jak wynika z informacji podanych przez Społeczną Straż Rybacką, wyniosła około 300 sztuk.

– W terenie wykonano pomiar podstawowych parametrów wody w cieku. Łącznie do analiz laboratoryjnych pobrano trzy próbki wód płynących z rzeki Wilgi: pierwszą ze skrzyżowania przy ul. Zakopiańskiej i ul. Łagiewnickiej, drugą – przed kanałem burzowym, około 100 m powyżej punktu pierwszego (w górę rzeki), oraz trzecią – powyżej ul. Łagiewnickiej i skrzyżowania z linią tramwajową – przypomina urząd miasta.

WIOŚ skontrolował również rejon wylotu oczyszczonych ścieków z oczyszczalni w Lusinie. – Kontrola nie budziła zastrzeżeń, przy czym, dla pewności, Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektora Ochrony Środowiska pobrało próbki oczyszczonych ścieków oraz wody w Wildze poniżej i powyżej wylotu – twierdzą urzędnicy. Jak do tej pory winny tej sytuacji nie został ustalony.