Magdalena K. przed sądem

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Domniemana szefowa zorganizowanej grupy przestępczej handlującej narkotykami, stanęła w poniedziałek przed sądem. Sprostowała swoje zeznania w sprawie porwania Patryka P.

Mariusz Z., jego brat Jakub oraz Dawid W., Mariusz G., Tigran P., Michał B. i Damian H. występują w roli oskarżonych w procesie dotyczącym 6-godzinnego przetrzymywania Patryka P. w opuszczonym domku w Pychowicach.

Część z nich miała czynnie brać udział w pobiciu, skrępowaniu i torturowaniu mężczyzny (złamanie nogi, odcinanie małżowiny usznej i nacinanie palców, grożenie bronią). Prokuratura twierdzi, że w zamian za wydanie rodzinie Patryka P. żądali 150 tys. złotych.

Oskarżeni nie przyznają się do winy, a przed sądem przedstawili inny bieg wydarzeń i tłumaczyli, że była to forma wyrównania rachunków i nieporozumień wewnętrznych.

Swoją rolę w postępowaniu odegrała Magdalena K., która według prokuratury złożyła fałszywe zeznania. W poniedziałek pojawiła się na sali sądowej i sprostowała swoje wcześniejsze dyspozycje.

Na razie w jej sprawie nie ma konkretów, wszyscy zainteresowani czekają na akt oskarżenia. Przypomnijmy, że kobieta usłyszała zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz przemytu i handlu narkotykami.