Stan kluczowego dla komunikacji w centrum miasta mostu pozostawia wiele do życzenia. Na przełomie kwietnia i maja udało się punktowo naprawić nawierzchnię czy wyregulować kratki ściekowe, ale potrzebna jest znacznie większa interwencja.

Zarząd Dróg Miasta Krakowa szuka teraz firmy, która przygotuje projekt remontu. Projektanci muszą uwzględnić wymianę wielu elementów: oprócz samej nawierzchni jezdni na moście i dojazdach do niego, także izolacji, krawężników, barier, nawierzchni chodników czy elementów odwodnienia.

Balustrady mają zostać zabezpieczone przed korozją, punktowo potrzebne będzie też zabezpieczenie antykorozyjne metalowych elementów konstrukcji.

Jak Nowohucki

Michał Pyclik z ZDMK porównuje planowane prace do tych, które w minionym roku przeprowadzone zostały na moście Nowohuckim. Tam również wymieniona została cała górna część przeprawy, ale nie był potrzebny gruntowny remont samej konstrukcji.

– Na razie mamy zabezpieczone środki na przygotowanie projektu wykonawczego. Będziemy wnioskować o zabezpieczenie pieniędzy na przeprowadzenie prac w przyszłorocznym budżecie – zapowiada przedstawiciel jednostki.

Bez zmian

Nie ma planów, by cokolwiek zmieniło się jeśli chodzi o szerokość mostu czy podział przestrzeni. To o tyle istotne, że na ciągach pieszo-rowerowych, zwłaszcza pomiędzy ulicami Kościuszki i Madalińskiego, jest już bardzo ciasno i dochodzi do konfliktów. Pojawiają się więc głosy dotyczące np. poszerzenia mostu czy dobudowania równolegle do niego kładki.

– Szerokość się nie zmieni, most będzie wyglądał tak jak do tej pory, tylko w odnowionej wersji. Niczego nie dobudowujemy, nie montujemy oświetlenia. Największym problemem na moście jest obecnie stan dylatacji i nawierzchnia, która wymaga regularnych napraw, więc musimy ją wymienić – stwierdza Michał Pyclik.

Jeśli więc uda się zabezpieczyć na ten cel pieniądze w budżecie, można się spodziewać, że w przyszłym roku w centrum miasta czekają kierowców spore utrudnienia w ruchu.