Policjanci zabezpieczyli blisko 21 kg marihuany i 7 kg mefedronu. Dilerzy trafili do tymczasowego aresztu.
Policjanci zdobyli informację o dwóch mieszkańcach Krakowa, którzy handlują narkotykami. Podczas obserwacji na jednej z ulic na terenie Ruczaju zauważyli samochód, w którym miały być ukryte. Kiedy 34-latek zatrzymał się na jednym z parkingów i wyszedł z pojazdu, funkcjonariusze podjęli interwencję.
W samochodzie kryminalni zauważyli przebudowaną podłogę, przykrytą paczkami chipsów. Po wyładowaniu ich okazało się, że w aucie znajduje się skrytka, w której ukryta była reklamówka z pieniędzmi: w kwocie miliona koron czeskich (równowartość 170 tys. zł) oraz kilka kompletów kluczy.
Przeszukano również mieszkanie mężczyzny. Pomogła w tym funkcjonariuszka z Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Krakowie oraz pies tropiący o imieniu Suzi. W lokalu znaleziono narkotyki. Tego samego dnia przeszukane zostało też mieszkanie na terenie Grzegórzek, gdzie miał przebywać drugi z mężczyzn, zajmujący się dilerką. Okazał się nim 30-latek. Podczas wszystkich przeszukań krakowscy kryminalni zabezpieczyli blisko 21 kg marihuany, 7 kg mefedronu oraz 240 g kokainy. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania i wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków. Trafili do tymczasowego aresztu.