Barbara Nowak zapytana na antenie radia o pomysł przymusowych szczepień nauczycieli, odpowiedziała, że absolutnie się z tym nie zgadza. Kontrowersyjna część wypowiedzi dotyczyła jednak oceny samej szczepionki. Kurator stwierdziła, że jeszcze nieznane są konsekwencje szczepień, a cały program określiła mianem „eksperymentu”.

O te słowa został zapytany szef resortu zdrowia.  – O takich wybrykach słyszymy systematycznie od czasu do czasu, że znajduje się osoba „oświecona”, która uważa, że potrafi przeciwstawić się swoim nikłym autorytetem całemu światu nauki – stwierdził podczas piątkowej konferencji prasowej Adam Niedzielski.

Minister stanowczo podkreślił, że akcja szczepień nie jest eksperymentem. Dodał, że obecnie świat nauki nie opiera się wyłącznie o deklaracje producentów preparatów. – Opieramy się na rzeczywistych obserwacjach. Widzimy, że szczepienie sześćdziesięciokrotnie (to są dane z Polsk) chroni przed zgonem w stosunku do osób niezaszczepionych – mówił szef resortu zdrowia.

Padły też słowa potępiające „wszystkie takie oznaki braku rozumu”. Niedzielski dodał też, że przyciąganie uwagi mediów takimi wypowiedziami wiąże się z ogromną odpowiedzialnością.  – Bo każda osoba, która ze względu na taką wypowiedź zrezygnuje ze szczepienia, to jest osoba, której życie i zdrowie obciąża odpowiedzialność tych tak zwanych autorytetów, które do tego namawiają – zaznaczył minister.

Barbara Nowak odniosła się do całej sytuacji na swoim Twitterze.

Przyznaję, że mając wykształcenie historyczne, a nie medyczne, nie powinnam się wypowiadać na temat szczepionki. Zapewniam, że w Małopolsce uczniowie i nauczyciele są bezpieczni, bo realizowane są cele polityki państwa polskiego.

— Barbara Nowak (@Br_Nowak) January 7, 2022