W środę rozpoczął się sezon grzewczy, chociaż pierwsze spółdzielnie mieszkaniowe zdecydowały o włączeniu ogrzewania już tydzień temu. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej dostarcza energię do wszystkich budynków, których zarządcy nie wyrazili woli, by jeszcze tego nie robić.
– W ciągu ostatniego tygodnia wielu zarządców i właścicieli nieruchomości występowało o rozpoczęcie dostawy ciepła do ich budynków – mówi Renata Krężel, rzecznik prasowy MPEC-u. Przedstawicielka miejskiej spółki dodaje, że sezon rozpoczął się 30 września.
– MPEC ogrzewa wszystkich, którzy nie zgłosili, że nie chcą mieć jeszcze uruchomionego ogrzewania. Od wczoraj wpływają pisma od zarządców pojedynczych budynków, aby jeszcze nie dostarczać ciepła do ich obiektów. Pism nie jest dużo i nie ma wśród nich tych ze spółdzielni mieszkaniowych – tłumaczy Krężel.
To spółdzielnie decydują
Jeśli więc jeszcze w waszych mieszkaniach nie ma ciepłych grzejników, warto zwrócić się do właściciela, zarządcy lub zarządu wspólnoty mieszkaniowej, bo to właśnie oni decydują o terminie rozpoczęcia. – MPEC nic nie może nakazać – dodaje Renata Krężel.
Częstym powodem, dla którego wciąż nie zdecydowano się na włączenie ogrzewania, jest potencjalna oszczędność. – Nie należy się obawiać rozpoczęcia ogrzewania budynków, bo gdy pogoda się zmieni i będzie ciepło, to automatyka pogodowa zainstalowana w węźle cieplnym dostosuje pobór energii cieplnej do panujących warunków atmosferycznych, a nawet go zablokuje. Zostanie on uruchomiony ponownie, gdy znów się ochłodzi – tłumaczy przedstawicielka MPEC-u.