Drewniany kościół będzie odtworzony?

Nabożeństwa odbywają się w zadaszonej krypcie spalonego kościoła. fot. Dominika Jaruga

Dwanaście lat i sto siedemnaście dni – licznik na stronie internetowej parafii w Woli Justowskiej odmierza czas, który upłynął od pożaru zabytkowego kościoła. Od tego czasu nabożeństwa odbywają się w murowanej krypcie, która po nim pozostała, a w urzędach toczy się sprawa budowy nowej świątyni. Spór toczy się pomiędzy parafią, która dąży do budowy większego, częściowo murowanego kościoła, a zwolennikami zachowania w tym miejscu tradycyjnej drewnianej zabudowy. Każda kolejna decyzja jest zaskarżana i ciągle nie widać perspektywy zakończenia sprawy.

Pożar za pożarem

Drewniany kościół z XVI w. został przeniesiony na teren przy al. Panieńskich Skał w 1949 roku z Komorowic koło Bielska Białej. Stopniowo przenoszono tam również inne drewniane budynki, tworząc w ten sposób skansen, który w 1970 roku został wpisany na listę zabytków.

W 1978 roku kościół po raz pierwszy doszczętnie spłonął, ale mieszkańcy bardzo szybko go odbudowali, tym razem stawiając konstrukcję na murowanej krypcie. Kiedy jednak w 2002 roku drewnianą świątynię ponownie strawił pożar, pojawił się pomysł, by nowy budynek był murowany, a przy okazji również większy, gdyż parafia rozrosła się do ok. 5 tysięcy osób.

Projekt nowego kościoła

Proponowane rozwiązanie wzbudziło wiele kontrowersji wśród mieszkańców. Przeciwko niemu wystąpił też Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa i inne stowarzyszenia zajmujące się krakowskimi zabytkami. W ich ocenie cały teren skansenu powinien podlegać ochronie i mógłby tam stanąć tylko drewniany kościół.

W 2012 roku przedstawiony został projekt, który miał stanowić rozwiązanie kompromisowe. Nowy budynek miałby być murowany tylko w dolnej części i nawiązywać swoją bryłą do spalonej świątyni. Projekt uzyskał pozytywną opinię Konserwatora Miejskiego, ale od jego decyzji OKRZ złożył odwołanie.

Co ze skansenem?

Zapalnym punktem jest nie tylko sam kościół, ale i starania parafii o wykreślenie zespołu budownictwa drewnianego z konserwatorskiego rejestru. Parafia chciałaby zmienić jego układ i przesunąć zabytkowy spichlerz w inne miejsce. Zapewnia, nie ma intencji niszczenia stojących na jej terenie zabytków, przeciwnie – deklaruje, że chce udostępnienia skansenu mieszkańcom Krakowa i bierze pod uwagę przeniesienie tam jeszcze jednego zabytkowego obiektu.

Przeciwnicy działań parafii obawiają się jednak, że wykreślenie skansenu z listy otworzy furtkę dla dalszej zmiany charakteru tego cennego obszaru. – To miejsce według naszej opinii jest wyjątkowe. Niszczenie elementów uroku Woli Justowskiej, jakim jest ten skansen, byłoby niepożądane – mówi Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady Dzielnicy Zwierzyniec. – Rozumiem też parafian, że nie chcą trzeciego drewnianego kościoła, pamiętając dwa poprzednie pożary – dodaje.

Problem kościoła na Woli Justowskiej zawędrował aż na szczebel ministerialny. Zarówno w sprawie samego kościoła, jak i przeniesienia spichlerza toczą się postępowania odwoławcze. Trudno dziś wyrokować, czy obydwie strony wypracują kompromis i jaką ilość lat będzie wówczas pokazywał licznik na stronie parafii.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec