Policjanci zlikwidowali nielegalną wytwórnię wyrobów tytoniowych na terenie powiatu proszowickiego i miechowskiego. Do depozytu trafiły ponad 3 tony liści tytoniu oraz blisko 200 kg krajanki. Gdyby ten towar trafił na rynek bez akcyzy, straty Skarbu Państwa sięgnęłyby 2 mln zł.
W czwartek, 9 czerwca, na terenie Kocmyrzów-Luborzyca, krakowski patrol policji zatrzymał do kontroli drogowej Fiata Ducato, kierowanego przez 37-latka z powiatu proszowickiego. Okazało się, że mężczyzna w przestrzeni ładunkowej pojazdu przewoził krajankę tytoniu bez polskich znaków skarbowych akcyzy w ilości przeszło 150 kilogramów, zapakowaną w 15 worków. 37-latek został przez policjantów zatrzymany.
W takcie dalszych czynności krakowscy funkcjonariusze udali się pod adresy zajmowane i wykorzystywane przez 37-latka, w powiecie proszowickim i miechowskim. Na terenie jednej z tych posesji, w powiecie miechowskim, kryminalni ujawnili kolejne partie nielegalnych wyrobów w ilości przeszło 1,5 tony liści tytoniu, krajankę tytoniu oraz dwie maszyny służące do krojenia liści tytoniu.
Kolejno policjanci udali się pod dwa adresy w powiecie proszowickim, stanowiące własność zatrzymanego, gdzie w pomieszczeniach gospodarczych ujawnili przeszło 1,5 tony liści tytoniu i dalsze partie krajanki.
Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 3,3 tony liści tytoniu i 180 kilogramów krajanki. Funkcjonariusze zabezpieczyli także gotówkę zatrzymanego w kwocie blisko 100 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar i roszczeń.
37-latek trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych. Kolejnego dnia został przez policjantów doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Nowej Hucie, gdzie usłyszał zarzuty przewożenia i posiadania wyrobów tytoniowych i liści tytoniu bez polskich znaków skarbowych akcyzy oraz nieujawnienia właściwemu organowi przedmiotu opodatkowania, przy czym ilość i okoliczności ujawnienia wyrobów świadczyła o zamiarze wprowadzenia ich do obrotu.
Kolejny zarzut dotyczył nielegalnego wytwarzania krajanki tytoniowej. Dodatkowo prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju. Za popełnione przestępstwa 37-latkowi grozi do 2 lat więzienia.
Według wyliczeń śledczych wprowadzenie takiej ilości wyrobów tytoniowych na czarny rynek naraziłoby Skarb Państwa na straty sięgające blisko 2 mln złotych.