Nowe pociągi dla Małopolski. Dostawa w 2026 roku

Zdjęcie archiwalne fot. Sebastian Dudek

Sześć nowych pociągów zasili flotę Kolei Małopolskich. To efekt podpisanej umowy wykonawczej z firmą Newag, która dostarczy Elektryczne Zespoły Trakcyjne w 2026 roku.

Nowe pojazdy mają poprawić komfort podróży i obsługiwać trasy m.in. na linii SKA1, łączącej Wieliczkę z lotniskiem w Balicach, oraz na trasach do Oświęcimia, Nowego Sącza, Krynicy-Zdroju i Zakopanego.

Długie poszukiwanie

Poszukiwania dostawcy nowego taboru dla Kolei Małopolskich trwały długo. Przetarg był rozpisywany trzykrotnie i dwie pierwsze próby zakończyły się unieważnieniem, ponieważ nie wpłynęły żadne oferty. Za trzecim razem chęć realizacji zamówienia zgłosiła firma Newag.

W pierwszych dniach września w Krakowie podpisana została umowa w tej sprawie, choć była to tylko umowa ramowa, zakładająca dostawę w najbardziej optymistycznej wersji do 25 pojazdów, wraz z utrzymaniem, na łączną kwotę ponad 1,1 mld zł.

– Planowany okres realizacji wynosi cztery lata, a pierwsze dostawy mogą obejmować od 6 do 14 pojazdów – informowała spółka na Facebooku. Na razie finansowanie jest zapewnione dla pierwszych sześciu sztuk.

Potrzebne na wczoraj

Koleje Małopolskie pilnie potrzebują tych pociągów. W ostatnich latach popularność kolei aglomeracyjnej szybko wzrasta, ale ten sukces ma też swoje konsekwencje: pasażerowie zwracają uwagę na tłok, zwłaszcza w godzinach szczytu, i oczekują uruchamiania dodatkowych kursów. Oprócz utrzymania dotychczasowej oferty, potrzeby dotyczą też nowych połączeń – choćby tego, że od grudnia ma zostać uruchomiona nowa linia SKA przez Nową Hutę, obsługująca m.in. nowo budowane przystanki Kraków Piastów, Kraków Kościelniki i Kraków Przylasek.

Przed Kolejami Małopolskimi stoi też seria obowiązkowych przeglądów, które na dłuższy czas wyłączą niektóre pociągi z użytku. Stąd decyzja, by kupić sześć używanych pojazdów wystawionych na sprzedaż przez województwo zachodniopomorskie. – Są używane, ale sprawne i dobrze odbierane przez pasażerów. Będą one alternatywą dla taboru, który musi zostać w najbliższych latach poddany koniecznym przeglądom. To był warunek, by móc utrzymać obecną ofertę – mówi prezes Kolei Małopolskich Radosław Włoszek.

Wcześniej muszą przejść przeglądy

Pociągi te są obecnie w Mińsku Mazowieckim, muszą zostać poddane podstawowym przeglądom i dostosowane do potrzeb taboru Kolei Małopolskich. Jak zapowiada prezes Włoszek, przynajmniej część z nich pojawi się na torach od grudniowej zmiany w rozkładach jazdy i będą kursowały na trasie z Oświęcimia przez Kraków do Sędziszowa.

Na taką potrzebę zwraca uwagę także marszałek województwa Łukasz Smółka. – Mówiąc o rozwoju kolei, już teraz trzeba myśleć o tym, żeby na małopolskich torach pojawiały się nowe pociągi. Sprawdzone pojazdy pojawią się na tych połączeniach, gdzie są duże potoki pasażerskie. Następnie chcemy, by umowa ramowa jak najszybciej została przełożona na umowę wykonawczą – komentuje.
– W 2014 liczba pasażerów wyniosła nieco ponad 7 mln, a szacujemy, że w tym roku na małopolskich torach w kolejach regionalnych zostanie przewiezionych blisko 22 mln pasażerów – podkreśla. Jak mówi, ważne jest to, by nowy tabor pojawiał się też w zasobach PolregioKolei Śląskich, które obsługują połączenia na terenie Małopolski.