Pechowe mieszkanie w Krakowie. W tle oszustwo i dwie eksmisje

Sąd wydał wyrok za oszustwo przy sprzedaży mieszkania fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Sąd Okręgowy w Krakowie skazał na półtora roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata Marka D., oskarżonego o oszustwo na kwotę 214 tys. zł przy sprzedaży mieszkania. Mężczyzna nie zdradził nabywcom, że inna osoba ma roszczenia do tego lokalu. Wyrok jest prawomocny.

Marek D. w 2013 r. podpisał umowę o kupnie mieszkania w Krakowie i zawarł ze sprzedającą Elżbietą J. akt notarialny. Kobietę wcześniej eksmitowano z tego adresu. Niespodziewanie po kilku tygodniach przez prawnika pani zaczęła zgłaszać roszczenia i wycofała się z umowy sprzedaży. Twierdziła, że zawarła ją pod wpływem gróźb ze strony dwóch mężczyzn, w tym m.in. Marka D.

Kobieta na drodze sądowej próbowała anulować umowę sprzedaży i chciała, by przywrócono jej prawo do posiadania lokalu. Sąd częściowo uwzględnił jej uwagi i nakazał Markowi D. tymczasowo oddać klucze do lokalu Elżbiecie J. Wszystko do zakończenia sprawy.

Mieszkanie znowu sprzedane

W tym samym czasie mieszkaniec Krakowa Bogdan H. znalazł w internecie ofertę kupna tego mieszkania, nawiązał kontakt z  pośrednikiem, biurem nieruchomości, a potem ze sprzedającym je Markiem D. Po obejrzeniu wnętrza ustalił z nim cenę sprzedaży na 214 500 zł. Dał też pięć tys. zł zaliczki, która trafiła do kieszeni sprzedającego.

Marek D. pośrednikowi z biura nieruchomości udzielił pełnomocnictw do sprzedaży mieszkania i u notariusza podpisano stosowną umowę. Bogdan H. z żoną kupili lokal za 214 500 zł, brakującą kwotę przesłali na konto Markowi D. W umowie notarialnej było zapewnienie, że lokal jest wolny od roszczeń osób trzecich. Bogdan H. nie wiedział jednak, że pretensje do mieszkania ciągle zgłasza poprzednia eksmitowana stamtąd właścicielka Elżbieta J. I że trwają procesy cywilne w tej kwestii.

Małżonkowie H. rozpoczęli remont mieszkania. Nie wiedzieli także, że sąd zgodził się, by Elżbiecie J. zwrócono klucze, by mogła wejść do lokalu do czasu prawomocnej decyzji o odzyskaniu własności. Kobieta pojawiła się tam z mężem i zamieszkała na ponad dwa lata do marca 2018 r.

Eksmisja po raz drugi

Małżonkowie H. ostatecznie eksmitowali ją na drodze sądowej, założyli też sprawę karną i kobieta usłyszała wyrok za naruszenie miru domowego.

Odrębnym torem toczył się proces Marka D. o oszustwo. Krakowski sąd uznał, że oskarżony jest winny tego przestępstwa i zatajenia pewnych faktów. Za obciążające uznał, że działanie oskarżonego było celowe i zaplanowane.

W złożonej apelacji jego obrońca przekonywał, że klient jest niewinny. Zauważył, że prawo własności zostało skutecznie przeniesione na małżonków H. I to oni są właścicielami tego mieszkania. Fakt, że nie mogli dwa lata użytkować z lokalu to jedynie działalność Elżbiety J., a nie Marka D.

Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku nie zmienił i w tym zakresie podtrzymał winę oskarżonego.