Posłowie twierdzą, że regionalne porty lotnicze mają kredytować budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
W poniedziałek konferencję w tym temacie przed krakowskim lotniskiem zorganizowali posłowie Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Ireneusz Raś z partii Centrum dla Polski.
Ten pierwszy stwierdził, że dziś regionalne porty lotnicze w Polsce są zmodernizowane i dobrze przygotowane do odprawiania i przyjmowania pasażerów. Jednak, w ocenie posła, „Centralny Port Komunikacyjny ma wyjałowić i zabrać pasażerów”.
– Pan poseł Ireneusz Raś odkrył wielką aferę, która może wybuchnąć przez ustawę przyjętą kilka dni temu przez sejm, a dotyczy przejmowania również finansowych zasobów portów lotniczych – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
Parlamentarzyści przekonują, że dokonana zmiana w ustawie o działach administracji rządowej otwiera furtkę do niebezpiecznego procederu. Dotychczasowy wiceminister odpowiedzialny za transport lotniczy, a także pełnomocnik ds. budowy CPK ma przenieść się z ministerstwa infrastruktury do ministerstwa rozwoju.
– Pełnomocnik będzie miał dodatkową kompetencję, która bardzo nas niepokoi. Za jego zgodą CPK komunikacyjny będzie mógł tworzyć spółki z innymi podmiotami. Według naszych informatorów i wiedzy, przepis ten jest zrobiony po to, aby pod dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwa regionalne można było zaciągnąć kredyt na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego – powiedział Ireneusz Raś.
Stwierdził, że chce od rządu uczciwej informacji na temat finansowania CPK. – Te kilkanaście portów lotniczych stoją przed widmem regresu, a nie progresu. Proszę się nie dziwić mojemu wkurzeniu – dodał Raś.
Posłowie wysłali list do marszałka Tomasza Grodzkiego, z apelem o modyfikację ustawy w Senacie. – Będziemy bronić tych lotnisk, żeby nie doszło do gigantycznego skandalu, jakim jest zabranie pieniędzy od samorządów, od portów regionalnych na budowę CPK – stwierdził szef PSL.