Sąd odrzucił wniosek prokuratora o zastosowanie wobec pijanego kierowcy środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.
O sprawie pisaliśmy w zeszłą środą.
– We wtorek, około godziny 23, kiedy policjanci znajdowali się w pobliżu dworca autobusowego, zauważyli opla, który jechał w kierunku ul. Lubomirskiego bez świateł – podawał mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy krakowskiej policji oraz tłumaczył, że funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd w celu przeprowadzenia kontroli przed Rondem Mogilskim.
Młody tarnowski kierowca nie chciał się zatrzymać i próbował potrącić policjanta. Ten, aby uniknąć wypadku, musiał odskoczyć, opierając się o maskę pojazdu. Następnie tarnowianin znowu ruszył w stronę funkcjonariusza. Wtedy padły strzały ostrzegawcze.
Mężczyzna, nic sobie z nich nie robiąc, kontynuował swoją podróż. Policjanci ruszyli za nim w pościg i zatrzymali przy ul. Metalowców. Nikt nie został ranny.
Kierowca miał 1,34 promila we krwi, a wstępne testy wykazały również, że był pod wpływem narkotyków. Nie posiadał on także uprawnień do kierowania pojazdem, bowiem nie zdał egzaminu na prawo jazdy.
Przedstawiono mu zarzuty
Przedstawiono mu zarzuty m.in. prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środka odurzającego, niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu oraz czynną napaść na funkcjonariusza publicznego i wymuszanie czynności urzędowych.
Podejrzany częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, stwierdził jednak, że nie znajdował się pod wpływem narkotyków i zaprzeczył, że chciał najechać na policjanta.
Tymczasowy areszt – wniosek odrzucony
Wobec charakteru i okoliczności zdarzenia, prokuratura skierowała wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.
– Jako przesłanki wskazano obawę matactwa jak również fakt grożącej mu surowej kary za zarzucane mu czyny (nawet do 10 lat pozbawienia wolności) oraz okoliczności zdarzenia - prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i środków odurzających, brak uprawnień do kierowania pojazdami, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz ucieczka i w jej trakcie spowodowanie znacznego zagrożenia w ruchu drogowym. – podaje Prokuratura Okręgowa w Krakowie oraz podkreśla, że sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora. – Jego zdaniem nie zachodzi przesłanka matactwa oraz grożącej podejrzanemu surowej kary. Przekonuje o tym charakter zarzucanych mu czynów, dotychczasowa niekaralność, postawa podejrzanego, który złożył wyjaśnienia oraz przedstawił okoliczności zdarzenia ze swojej perspektywy, jego młody wiek, jak również fakt kontynuowania nauki – czytamy na stronie.
Prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu i planuje skierować w tej sprawie zażalenie.