9 kwietnia podczas rozbiórki budynku Telkom-Telos doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Runął filar na sąsiedni budynek mieszkalny. Prokuratura prowadziła postępowanie w tej sprawie, ale nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego.
Popołudniem krakowianie, którzy byli świadkami oderwania fragmentu wyburzanego bloku, poinformowali nas o tym wydarzeniu. Na miejscy zjawiła się policja. Jak powiedział wówczas rzecznik małopolskiej policji, gruz powpadał przez balkony i okna niektórych mieszkań. Uszkodzona została również elewacja bloku.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia. – Zgłosił się natomiast mieszkaniec z prośbą o pomoc psychologiczną, ponieważ osoba, która przebywała w mieszkaniu podczas tego zdarzenia, dość mocno się wystraszyła – powiedział Sebastian Gleń z komendy wojewódzkiej policji.
Prokuratura prowadziła w tej sprawie postępowanie z artykuł 163 kodeku karnego, w którym mowa o tym, że „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach”, mające postać m.in. zawalenia się budowli, jeżeli działał nieumyślnie, podlega karze podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
Jak informuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej, śledczy zadecydowali o umorzeniu postępowania z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.