Pół miliarda złotych dla Narodowego Centrum Nauki. Obiecał Donald Tusk

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Premier Donald Tusk zapowiedział, że Narodowe Centrum Nauki otrzyma dodatkowe 500 milionów złotych w obligacjach. Czy to koniec kłopotów finansowych zlokalizowanej w Krakowie jednostki?

O perturbacjach związanych z finansowaniem Narodowego Centrum Nauki pisaliśmy parokrotnie. Przypomnijmy, czarne chmury nad znajdującą się w Krakowie ogólnopolską agencją grantową zawisły za czasów Przemysława Czarnka na stanowisku ministra nauki edukacji. Gdy ówczesna dyrekcja NCN apelowała o zwiększenie finansowania, bo z zamrożonym budżetem nie była w stanie sfinansować wielu ważnych projektów badawczych, Czarnek wypowiadał się na temat jednostki w coraz ostrzejszym tonie. Od krytyki rozstrzygnięć konkursów grantowych (ministrowi nie podobało się m.in. finansowanie badań poświęconych transkobiecości) przeszedł do zapowiedzi całkowitej likwidacji NCN.

Ówczesny dyrektor NCN, prof. Zbigniew Błocki, nie ukrywał wtedy, że kontakt z ministerstwem jest praktycznie żaden, a o pomysłach likwidacji jednostki dowiaduje się z mediów. Swoją kadencję musiał zresztą przedłużyć, bo ministerstwo nie tylko nie odpowiadało na prośby o spotkanie, jak i przez długie miesiące nie wręczało oficjalnej nominacji nowemu dyrektorowi, prof. Krzysztofowi Jóźwiakowi, wybranemu przez Radę NCN.

Zmiana rządu, wciąż problemy

Za NCN wstawiły się setki naukowców z Polski i ze świata, a zmiana sytuacji nastąpiła dopiero po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. Nowy dyrektor otrzymał ministerialną nominację, a mianowany na ministra nauki Dariusz Wieczorek zapowiadał dodatkowe finansowanie dla NCN-u.

I gdy w maju tego roku pisaliśmy, że jednostka rzeczywiście dodatkowe pieniądze na projekty badawcze dostała, we wrześniu okazało się, że znów nie jest tak różowo, jak mogłoby się zdawać. Bo choć minister Wieczorek poza dodatkowymi środkami na badania deklarował także zwiększenie otrzymywanej co roku dotacji, okazało się, że w przyjętym wtedy projekcie budżetu państwa na rok 2025 na działalność NCN przewidziano kwotę niemal identyczną jak ta, którą Centrum dysponuje w tym roku.

– Projekt budżetu stoi zatem w jawnej sprzeczności z publicznymi zapewnieniami o konieczności zwiększenia finansowania NCN – napisała Rada NCN w specjalnej uchwale, apelując jednocześnie o zwiększenie nakładów na finansowanie badań.

A jej przedstawiciele tłumaczyli, zapowiadając, że bez większych nakładów konieczne może być zawieszenie części znanych konkursów grantowych dla naukowców: – Zwiększenie dotacji przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego o 200 mln zł, jak to miało miejsce w 2024 roku, było działaniem doraźnym, docenionym przez środowisko, ale zupełnie niewystarczającym dla realizacji celu strategicznego, jakim jest zapewnienie warunków do stabilnego rozwoju działalności naukowej w zakresie badań podstawowych prowadzonych w polskich jednostkach.

Pół miliarda od Tuska

Teraz wygląda na to, że znów pojawiło się światełko w tunelu. W trakcie odbywających się w Warszawie uroczystości wręczenia nagród prezesa Rady Ministrów za osiągnięcia naukowe premier Donald Tusk zapowiedział bowiem, że NCN otrzyma 500 milionów złotych w obligacjach.

– Przyszłość naszego świata i wartości, na których nasz świat jest zbudowany, tego szeroko pojętego Zachodu w sensie polityczno-cywilizacyjnym będzie zależała od tego, czy będziemy w stanie utrzymać Europę, w tym Polskę, na tym najwyższym poziomie, jeśli chodzi o kreatywność, innowacyjność, naukę, wiedzę – mówił Tusk, dodając, że Polska „ma do nadrobienia bardzo poważny dystans, jeśli chodzi o takie centra naukowo-cywilizacyjne jak Stany Zjednoczone czy Chiny”.

A następnie, mówiąc o pracach nad budżetem państwa na przyszły rok, powiedział: – W zasobie prezesa Rady Ministrów są obligacje, pieniądze, dlatego postanowiliśmy także dołożyć jeszcze do tych budżetowych pieniędzy, konkretnie na Narodowe Centrum Nauki, w tym przede wszystkim na stypendia, dodatkowe 500 milionów w obligacjach. To jest dużo pieniędzy, ale ja wiem, że jak się to podzieli na dni, miesiące i na liczbę zainteresowanych, to tych pieniędzy zawsze będzie trochę za mało, ale chciałbym, żeby to było potraktowane jako znak, że przynajmniej mnie na pewno nie trzeba przekonywać, że w tym wielkim wyścigu, też wyścigu o bezpieczeństwo Polski i bezpieczeństwo Europy, wasze wysiłki, wasze prace, wasze myślenie będzie miało absolutnie kluczowe znaczenie.