Postrzelony został skazany na początku roku. Policjant, który strzelił do uciekającego 25-latka, wciąż czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego.
W styczniu 2019 roku wydawałoby się rutynowa kontrola drogowa zakończyła się pościgiem i strzałami z broni. Ostatecznie jedna z kul wbiła się w okolice brzucha 25-letniego Patryka M., który został oskarżony o prowadzenie pojazdu bez uprawnień, naruszenie nietykalności policjanta i ucieczkę. Za te czyny sąd skazał go na 16 miesięcy pozbawienia wolności.
Więcej o wyroku TUTAJ
W odrębnym postępowaniu badana jest zasadność użycia broni przez funkcjonariusza. Zaraz po zdarzeniu rzecznik małopolskiej policji był przekonany, że w tym przypadku miało to silne podstawy.
– Jeśli ktoś dokonuje zamachu na życie i zdrowie funkcjonariusza, bądź próbuje odebrać mu broń lub ucieka, można użyć broni – tłumaczył nam mł. insp. Sebastian Gleń. Przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie powiedział też, że jeden z interweniujących wtedy policjantów sporządzał notatkę z wydarzenia, drugi kilka dni przebywał w szpitalu. Zeznania złożyli po paru dniach od strzelaniny.
Od tego zdarzenia minęło półtora roku. Nadal nie wiadomo, czy sprawa zostanie umorzona. – Zakończenie postępowania planowane jest na początek drugiej połowy 2020 roku – usłyszeliśmy w krakowskiej prokuraturze okręgowej.
Prokuratura powołała się również na dobro postępowania i związku z tym więcej informacji nam nie udzieliła.