Zgodnie z zapewnieniami urzędu miasta, w tym miesiącu ma zostać wznowiona przebudowa ulicy Łokietka, na odcinku pomiędzy ulicami Kaczorówka i Gaik. Na placu budowy nic się nie dzieje od końca października.
Przebudowa była zapowiadana od lat. Prace miały w pierwszej kolejności objąć infrastrukturę podziemną – wodociągową, kanalizacyjną i energetyczną, a następnie, już w nowej wersji, miała zostać wybudowana infrastruktura drogowa.
Od końca października prace są jednak wstrzymane. W odpowiedzi na interpelację radnego Grzegorza Stawowego urzędnicy tłumaczą, że w trakcie realizacji inwestycji wykonawca zgłosił brak możliwości prowadzenia prac przy utrzymaniu ruchu wahadłowego. Proces uzgadniania nowej organizacji ruchu trwał aż do 11 maja. W czerwcu trwały natomiast jeszcze ustalenia dotyczące rozliczenia z wykonawcą dodatkowych prac.
To głównie z myślą o wznowieniu przebudowy ul. Łokietka i skierowaniu ruchu na trasę objazdową utworzono rondo na ul. Jasnogórskiej. Zmiana organizacji ruchu nastąpiła tam trzy miesiące temu, a o zamknięciu ul. Łokietka wciąż jeszcze nie słychać.
Zgodnie jednak z treścią odpowiedzi, po podpisaniu aneksu do umowy z wykonawcą planowana jest kontynuacja prac, „co nastąpi najprawdopodobniej w lipcu 2021 r.”.
Albo błoto, albo pył
– Mieszkańcy są wściekli. Liczyli na to, że prace pójdą sprawnie, a w obecnej sytuacji, jeśli przebudowa ruszy w lipcu, to potrwa jeszcze rok – mówi radny. W jego ocenie, miasto zrzuca teraz winę za opóźnienie na wykonawcę, mimo niedociągnięć po swojej stronie, np. w kwestii czasu odpowiadania na korespondencję.
– Denerwują się wszyscy, ale najtrudniej mają sąsiedzi inwestycji, bo po deszczu mają wodę i błoto, a w suche dni pył, który wchodzi wszędzie i nie da się okna otworzyć. W ostatnich dniach zaczęli tę rozkopaną część polewać wodą i to jest rozwiązanie na skalę Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa – komentuje radny.