Parytet płci w czasie igrzysk

fot. materiały prasowe
W tym tygodniu kilkunastoosobowa delegacja Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC) sprawdzała stan przygotowań Małopolski do przyszłorocznych III Igrzysk Europejskich. Jeśli wierzyć oficjalnym wypowiedziom, jest super i będzie super.

Zagraniczni goście na czele z prezydentem EOC Grekiem Spyrosem Capralosem, przedstawiciele spółki Igrzyska Europejskie 2023 i miasta mówili o obiektach i stanie przygotowań wyłącznie pozytywnie.

– Bardzo się cieszymy, że realizowany jest nasz program strategiczny. Polega on na tym, że nie wydajemy niepotrzebnie pieniędzy na budowę nowych obiektów sportowych, tylko remontujemy te, które już istnieją. W ten sposób Polska nie wydaje nadmiernie środków, a przy okazji inwestuje w młodzież, która będzie mogła się na tych obiektach wyżywać – mówił Capralos.

W czasie trzydniowej wizyty (kolejna planowana jest na wiosnę) zagraniczni goście obejrzeli szereg prezentacji dotyczących imprezy i odwiedzili niektóre miejsca ważne dla przeprowadzenie imprezy. Byli m.in. na stadionie Wisły (arena ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk oraz rozgrywek rugby 7), nad Zalewem Nowohuckim (tam planowane są zawody triathlonowe) i na terenie Miasteczka Studenckiego AGH (powstanie tam główna wioska zawodnicza).

Bez sportowców z Rosji i Bialorusi

Turek Hasan Arat, szef komisji koordynującej IE 2023 z ramienia EOC podkreślał jakość pracy i wysoki standard infrastruktury. Nawiązując do słów Fryderyka Chopina („młodzież to zobowiązanie”) mówił, że igrzyska są także po to, by przykładem pobudzić młodych ludzi do sportowego życia.

– Bardzo cieszy mnie wsparcie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. 19 dyscyplin będzie w randze kwalifikacji olimpijskich, dziesięć w randze mistrzostw Europy. To będzie dla wszystkich wielka radość – mówił na stadionie Wisły.

Prezes PKOL Andrzej Kraśnicki podkreślił, że polski sport chce osiągnąć na swojej ziemi duży sukces, dlatego we współpracy z ministerstwem sportu i turystyki wspiera zawodników. Zapadła już decyzja, że w III Igrzyskach Europejskich nie wystartują sportowcy z Rosji i Białorusi.

– To jedyna słuszna decyzja – uważa Marcin Nowak, prezes spółki ds. igrzysk.

Parytet płci

W czasie imprezy zaplanowanej od 21 czerwca do 2 lipca przyszłego roku ma obowiązywać parytet płci. Organizatorzy będą się starać, by liczba kobiet i mężczyzn była równa lub prawie równa.

– To pomysł ruchu olimpijskiego .Na igrzyskach w Tokio statystyka zmierzała do tego, by wyrównać szanse kobiet i mężczyzn i udział procentowy był bliski 50 procent. Jeszcze się to nie udało, ale w Paryżu będzie dokładnie pół na pół. Razem z EOC też podążamy w tę stronę. Nie jest to łatwe, tych 50 procent pewnie nie uda nam się uzyskać, ale liczby będą zbliżone – tłumaczył Nowak.

Nowak powiedział, że praca komitetu organizacyjnego została wysoko oceniona. Nieskromnie dodał, że właśnie takich reakcji się spodziewał. – W wielu obszarach jesteśmy na bardzo zaawansowanym etapie. Niezależne od nas są przetargi, ale większość, czasem z małymi problemami, udaje się rozstrzygać pozytywnie. Najbardziej intensywna praca – urzeczywistnienie koncepcji, które powstały – dopiero przed nami.

Wspinaczka na początek

III Igrzyska Europejskie odbędą się w czterech miastach Małopolski (Kraków, Krynica, Tarnów, Zakopane), Chorzowie (lekkoatletyka), Wrocławiu (strzelectwo) i Rzeszowie (skoki do wody). Ostateczny program sportowy zostanie przedstawiony 18 października w Zakopanem, w czasie I Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki. Wówczas poznamy komplet dyscyplin (obecnie mówi się o blisko 30), miejsca ich rozgrywaniach, obiekty i liczbę miejsc dla kibiców. Wejścia na ceremonie i zawody będą biletowane. Nowak zapewnia, że ceny przystępne dla polskiego kibica.

Pierwszą dyscypliną rozegraną na igrzyskach w Polsce będzie wspinaczka sportowa w Tarnowie. Nasi reprezentacji mają duże apetyty na sukces.