Prezydent Krakowa o przyczynach pożaru miejskiego archiwum

Pożar miejskiego archiwum w Krakowie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Istnieje wiele koncepcji, jak doszło do pożaru. Osobiście skłaniam się do tego, że zawinił system gaśniczy – prezydent Jacek Majchrowski odniósł się w piątek do przyczyn pożaru krakowskiego archiwum.

W archiwum przechowywana była m.in. dokumentacja akt osobowych i książki meldunkowe sprzed kilku czy kilkunastu lat, dokumentacja Prezydium, Miejskiej Rady Narodowej Miasta Krakowa i Urzędu Miasta Krakowa od 1974 roku.

Co spłonęło?

– Nie spaliło się wszystko, a co się spaliło i w jakim stopniu, będziemy wiedzieć, gdy będzie można wejść do środka – powiedział prezydent Majchrowski. – Na razie nie można tego zrobić, ponieważ trwają ekspertyzy. Wstępnie wynika z nich, że nikt nie powinien tam wchodzić, bo budynek grozi zawaleniem. Szczególnie w jednej z hal jest bardzo wygięty strop.

Ekspertyzy, które mają potrwać około 6 tygodni, przeprowadza Politechnika Krakowska.

– Później zobaczymy, czy będzie można wejść i wyciągnąć te akta, czy też trzeba będzie wyciągać je maszyną – kontynuował Majchrowski.

Prezydent podkreślił, że część akt była zdigitalizowana, część miała również wiele kopii i jest do odtworzenia.

– Zobaczymy co cennego przepadło bezpowrotnie. To nie jest tak, że tam były pozwolenia na budowę. One są gdzie indziej – zaznaczył.

Śledztwo trwa

Prezydent Majchrowski odniósł się również do przyczyn pożaru w krakowskim archiwum.

– Jest wiele koncepcji, jak to się stało. Jedna z nich mówi o tym, że mogło to nastąpić na skutek awarii systemu gaśniczego. Nadzór budowlany prowadzi swoje śledztwo, straż pożarna swoje, prokuratura swoje. Mam nadzieję, że wykażą to, co spowodowało tam pożar. Też chciałbym to wiedzieć. Osobiście skłaniam się do tego, że to wina systemu – podsumował Majchrowski.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej