Przewodniczący rady o strefie parkowania: Chcę zaskarżyć decyzję wojewody do sądu [Rozmowa]

fot. Julia Ślósarczyk

Będę przekonywał prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby opóźnić termin wejścia w życie nowych stawek za parkowanie. Chcę równocześnie, abyśmy zaskarżyli decyzję wojewody do sądu administracyjnego – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl szef rady miasta Rafał Komarewicz.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: W czwartek wojewoda małopolski, korzystając ze swoich uprawnień nadzorczych, stwierdził że część uchwały w sprawie strefy płatnego parkowania jest niezgodna z prawem. Co zrobi z tym rada miasta?

Rafał Komarewicz, przewodniczący Rady Miasta Krakowa: O tym, czy nasza uchwała jest zgodna z prawem czy nie, najprawdopodobniej będzie musiał rozstrzygnąć sąd administracyjny. Już dziś rozpoczynam rozmowy z radnymi, by decyzję wojewody niezwłocznie zaskarżyć. Bardziej ufam niezawisłym sędziom niż politykowi, który najprawdopodobniej postanowił zadbać o interes podkrakowskich wyborców, którzy przyjeżdżają do miasta samochodami. Krakowianie nie mogą płacić tyle samo za usługi, które już finansują z własnych podatków.

Jednak wojewoda nie skreślił preferencyjnych stawek za parkowanie dla mieszkańców Krakowa tylko powiedział, że nie można tego robić wyłącznie za pomocą mobilnej aplikacji.

To jest mydlenie oczu przez pana wojewodę. Prezydent Krakowa we wcześniejszej korespondencji z urzędem wojewódzkim przekonywał, że nie ma fizycznej możliwości, aby różnicować stawki w parkometrach. Po prostu – urządzeń nie da się do tego dostosować. Polityk Prawa i Sprawiedliwości świadomie „wyrzucił” z naszej uchwały paragraf dotyczący płatności za pomocą aplikacji mobilnej. To może spowodować, że od 15 maja krakowianie będą musieli zapłacić nawet 11 złotych za godzinę parkowania. Mogliby o trzy złote mniej. Dziś niemal wszyscy korzystamy ze smartfonów, używamy aplikacji do płatności za wiele miejskich usług. To nie jest tak, że bez aplikacji z Kartą Krakowską nie można skorzystać ze strefy płatnego parkowania. Jej posiadanie jest atrakcyjne z wielu powodów i zniżkami na usługi musimy promować płacenie podatków właśnie w Krakowie.

O tym, że przepis może być niezgodny z prawem mówił podczas sesji rady sekretarz miasta Antoni Fryczek. Dlaczego jego głos nie został wzięty pod uwagę?

Z wielkim szacunkiem podchodzimy do analiz pana sekretarza, ale radni – posiłkując się przykładami z Nowego Sącza czy Tarnowa – doszli do wniosku, że różnicowanie stawek dla przyjezdnych oraz mieszkańców Krakowa jest zgodne z prawem. Skoro wcześniejsze uchwały nie zostały unieważnione przez wojewodę to mogliśmy być pewni, że również nasza zyska akceptację. Niezależnie od odwołania, planuję zorganizować konsultacje urzędowe. Wezwiemy do współpracy prawników oraz urzędników z ZTP, ZDMK i wydziałów UMK odpowiedzialnych za organizację strefy płatnego parkowania oraz funkcjonowanie Karty Krakowskiej, by wspólnie ustalić, jak szybko możliwe jest wprowadzenie niższej opłaty dla naszych mieszkańców. Być może trzeba pomyśleć o unowocześnieniu i zautomatyzowaniu kontroli strefy płatnego parkowania, wzorem wielu miast Europy, gdzie specjalne pojazdy z kamerami i oprogramowaniem zczytują tablice rejestracyjne i system informatyczny weryfikuje opłatę - mógłby odpowiedni system od razu zweryfikować czy dany właściciel pojazdu posiada Kartę Krakowską.

To już przesądzone, że od 15 maja również krakowianie zapłacą więcej za postój w strefie?

Nie, ale wszystko będzie zależało od sprawności Zarządu Transportu Publicznego. Spotkam się z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim, aby jego urzędnicy jak najszybciej przygotowali projekt uchwały modyfikujący termin wprowadzenia nowych stawek w życie. Będę przekonywał prezydenta, aby o rok opóźnić wejście niektórych zapisów. To pozwoli uchronić mieszkańców naszego miasta przed naprawdę wysokimi stawkami za postój. Jestem głęboko zdeterminowany, by wprowadzić sprawiedliwy system, który nie każe krakowianom płacić tej samej kwoty za usługi, które już finansują.